Entuzjazm związany z bardziej asertywną polityką postsowieckich republik środkowoazjatyckich wobec Rosji jest przedwczesny, choć oczywiście warto kontynuować wysiłki nad rozbiciem Organizacji Układu Bezpieczeństwa Zbiorowego (ODKB), zwłaszcza, iż sprzyja temu toporność rosyjskiej propagandy. w tej chwili jednak jedynym państwem wyraźnie ciągnącym ku Zachodowi jest Armenia. Poza tym Chiny, Turcja oraz w mniejszym stopniu Iran, również pragną wzmocnić swoje wpływy w regionie kosztem Rosji, nie dopuszczając tam Zachodu.