Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk próbował tłumaczyć w Polsat News używanie hasła „ośmiu gwiazdek” przez polityków koalicji. Sugerował wręcz, iż wulgarne hasło było uprawnione!
W Polsat News Marcin Fijołek punktował wiceministra Tomczyka ws. używania języka nienawiści wobec przeciwników politycznych.
Pan miał też na koncie trochę wulgarnych wypowiedzi?
— pytał Fijołek.
Wulgarnych wypowiedzi?
— dziwił się Tomczyk.
No jak pan mówił „osiem gwiazdek”, Konfederację i Kukiza też to wiadomo, kogo pan miał na myśli
— zaznaczył dziennikarz.
Tłumaczenie wulgaryzmów
Wiceszef MON próbował tłumaczyć, dlaczego jego środowisko polityczne używało wulgarnych haseł w przestrzeni publicznej.
No może pan wiedział. Miałem na myśli „osiem gwiazdek”. Co innego, o ile używamy pewnego symbolu. Tak szczerze, to ja mam bardzo negatywne zdanie o ile chodzi o PiS. Uważam, iż to jest grupa ludzi, która zasługuje na to, by była jak najszybciej rozliczona i trafiła tam, gdzie jej miejsce. Można się posługiwać symboliką „ośmiu gwiazdek”…
— mówił.
A oni „nie bać Tuska”
— wtrącił Fijołek.
Tu jednak Tomczyk symetrii nie zauważył.
Nie no… podam panu przykład, który jest w telewizji, m.in. w Polsacie. Jak pan wie, czasami się słowa „wypikuje”. To, co stało się z p. Nawrockim było „wypikane”. Pan Nawrocki choćby jednym zdaniem nie zareagował na to, jak było obok dziecko, jak cała sala skandowała przeciwko premierowi Tuskowi. Nie ma to nic wspólnego z dobrym zachowaniem i dobrym obyczajem
— podkreślił.