Orange снижает цены на звонки. Сколько вы можете получить?

dailyblitz.de 2 дни назад

Orange Polska ogłosiło „obniżkę cen połączeń międzynarodowych”, która wejdzie w życie 15 maja 2025 roku, jako efekt dostosowania się do unijnych regulacji. Ale czy zmniejszenie stawki z 1,00 zł do 0,98 zł brutto za minutę rozmowy z Polski do państw UE i EOG faktycznie ma jakiekolwiek realne znaczenie dla konsumenta? Eksperci mówią wprost: to działanie symboliczne, ale wizerunkowo kluczowe.

Regulacja UE 2022/612 wymusza ujednolicenie i przewidywalność kosztów usług telekomunikacyjnych na terenie Unii Europejskiej. W praktyce oznacza to, iż operatorzy – niezależnie od swojej wielkości – muszą dostosować się do sztywnych pułapów cenowych za połączenia międzynarodowe oraz roaming. Ale czy 2 grosze na minucie to wszystko, co Orange może zaoferować?

Wbrew pozorom, ta kosmetyczna zmiana to tylko wierzchołek góry lodowej. Polska telekomunikacja stoi dziś przed kluczowym momentem: z jednej strony rosną oczekiwania klientów dotyczące tanich połączeń międzynarodowych, z drugiej – operatorzy próbują ratować swoje marże, balansując na granicy regulacji i własnej rentowności.

Obniżka na papierze. Ile naprawdę zyskuje klient Orange?

Nowa cena 0,98 zł za minutę połączenia do UE/EOG może wyglądać atrakcyjnie w materiałach PR, ale w rzeczywistości to zaledwie 2% obniżki, co dla przeciętnego użytkownika oznacza oszczędność rzędu kilku złotych miesięcznie, a często choćby mniej. jeżeli klient wykonuje średnio 30 minut rozmów miesięcznie do państw europejskich, jego oszczędność wyniesie… 0,60 zł.

Tymczasem konkurencja już dawno poszła dalej. Play, T-Mobile czy choćby operatorzy wirtualni (MVNO) oferują atrakcyjne pakiety międzynarodowe, w których koszt połączenia do UE potrafi spaść do 0,29–0,39 zł za minutę lub wręcz być wliczony w abonament. W tym kontekście ruch Orange wygląda jak desperacka próba nadgonienia rzeczywistości regulacyjnej, a nie realna odpowiedź na potrzeby rynku.

Co więcej, zmiana dotyczy wyłącznie klientów indywidualnych. Przedsiębiorcy, którzy regularnie korzystają z międzynarodowych połączeń w kontaktach z partnerami z Niemiec, Holandii czy Norwegii, nie zobaczą choćby tych 2 groszy różnicy – ich oferta rządzi się innymi zasadami i wymaga osobnej renegocjacji.

Unia Europejska wymusza zmiany – ale czy na korzyść klientów?

Rozporządzenie UE 2022/612, które stoi za tą zmianą, jest kolejnym etapem strategii „Roam Like At Home”, mającej zniwelować dysproporcje kosztów między krajami członkowskimi. Tyle iż rzeczywistość jest bardziej złożona. Operatorzy w krajach takich jak Polska, Bułgaria czy Rumunia często ponoszą wyższe koszty operacyjne w stosunku do przychodów, dlatego wdrażanie tych regulacji uderza bezpośrednio w ich rentowność.

Efekt? Zamiast radykalnych obniżek, mamy pozorowane korekty, jak ta w Orange – dwa grosze mniej, ale tylko na papierze, bez zmian w strukturze taryf, pakietów czy benefitów. Bruksela może chwalić się „troską o konsumenta”, ale dla przeciętnego użytkownika te działania pozostają niewidoczne i praktycznie bezwartościowe.

Orange ostrzega klientów: nie chcesz niższej ceny? Możesz zerwać umowę

Jednym z bardziej kontrowersyjnych elementów całej sytuacji jest formalna informacja od Orange, iż klienci, którzy nie akceptują zmiany cennika, mogą wypowiedzieć umowę do 14 maja 2025 roku. W praktyce jest to obowiązek informacyjny wynikający z prawa telekomunikacyjnego, ale sposób jego prezentacji budzi wątpliwości.

Z jednej strony operator zachęca do euforii z obniżki, z drugiej – grozi: „jeśli wypowiesz umowę, naliczymy odszkodowanie za czas pozostały do końca kontraktu”. Czyli mówiąc brutalnie: nie masz wyjścia, choćby jeżeli uważasz, iż to kpina. I właśnie taki przekaz – pod płaszczykiem rzekomej obniżki – irytuje klientów bardziej niż sama kwota.

Co dalej z cenami połączeń zagranicznych w Polsce?

Eksperci rynku telekomunikacyjnego w Polsce przewidują, iż największe zmiany dopiero przed nami. Komisja Europejska już teraz pracuje nad kolejnymi regulacjami, które mają zrównać koszty wszystkich podstawowych usług (SMS, MMS, rozmowy, dane) na terenie UE i EOG.

Oznacza to, iż w ciągu najbliższych 12–24 miesięcy możemy zobaczyć prawdziwe rewolucje cenowe, nie tylko w połączeniach głosowych, ale również w pakietach internetowych. Na tym tle działanie Orange wygląda na próbę uprzedzenia fali zmian, która i tak nadejdzie – bez względu na wolę operatorów.

Wiele zależeć będzie też od konkurencji. jeżeli Play, T-Mobile czy Plus zdecydują się na bardziej agresywne obniżki, Orange będzie zmuszony reagować, niezależnie od tego, co mówi unijna regulacja. Na razie jednak klient Orange musi zadowolić się 2 groszami oszczędności i złudnym wrażeniem, iż jego interesy są chronione.

Rada dla konsumenta: porównuj, pytaj, negocjuj

Jeśli naprawdę zależy Ci na niskich kosztach połączeń zagranicznych, nie daj się zwieść pozorom „obniżek systemowych”. Zamiast tego:

  • porównaj oferty operatorów alternatywnych (MVNO) – często oferują znacznie lepsze stawki,
  • sprawdź dostępność pakietów międzynarodowych – czasem za kilka złotych miesięcznie zyskasz dziesiątki minut połączeń w UE,
  • negocjuj z obecnym operatorem – lojalni klienci często mogą liczyć na indywidualne warunki,
  • rozważ korzystanie z komunikatorów internetowych (VoIP) – dla wielu osób to jedyne racjonalne rozwiązanie przy częstych kontaktach z zagranicą.

Pamiętaj: Orange obniża ceny nie z własnej woli, ale z przymusu. jeżeli naprawdę chcesz oszczędzać – weź sprawy w swoje ręce.

Continued here:
Orange obniżka ceny za rozmowy. Ile możesz zyskać?

Читать всю статью