„Nowa” interpretacja historii Polski w wykonaniu Aleksandra Łukaszenki

wiernipolsce1.wordpress.com 8 месяцы назад
Zdjęcie: Łukaszenka_05_2022


„Nowa” interpretacja historii Polski w wykonaniu Aleksandra Łukaszenki

Wolałbym, aby słowa te nie padły z ust Pana Prezydenta Aleksandra Łukaszenki, ale one padły.

Białoruś poddawana jest presji z obu stron, ze wschodu – ze strony oligarchii wokółkremlowskiej, z zachodu przez tzw. kolektywny zachód, czyli przez anglosasko-syjonistyczny syndykat zbrodni międzynarodowych i kolonializmu. Białoruś stara się wszystkimi siłami nie podzielić losów Ukrainy. Poza tym Aleksander Łukaszenka jest w sposób naturalny u schyłku swojej władzy – oświeconego autorytaryzmu.

Prezydent Białorusi od 30 lat z sukcesami wartymi podziwu buduje zwartość społeczeństwa białoruskiego oraz w przyspieszonym tempie stara się zbudować tożsamość narodową. Sytuacja jest trudna, gdyż koncepcja Ruskiego Miru ( Ruskiego Świata) w sposób naturalny rozmywa koncepcję narodowej tożsamości. Z drugiej strony Republika Białoruś leży na terenach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która w istocie była koncepcją państwa polsko-rusko-litewskiego. Ze względu na współzawodnictwo z Moskwą, potem z Rosją; z wyniku knowań dyplomacji ( a raczej interesów watykańsko-angielskich), ostatecznie w wyniku współdziałania monarchistycznej Rosji ( w której elitach bardzo wpływowe były elity niemieckie) oraz monarchistycznych Prus ( w których niemałą rolę odgrywali finansiści żydowscy), ale głównie w wyniku prywaty i sobiepaństwa magnaterii polsko-rusko-litewskiej – nastąpiły rozbiory Rzeczypospolitej.

Procesów cywilizacyjno-kulturowych trwających wiekami nie jest łatwo zastąpić choćby bardzo aktywną i zdeterminowana polityką państwa w ciągu trzydziestu lat. Pisze to dlatego, iż staram się zrozumieć sytuację w jakiej znalazł się w tej chwili prezydent A. Łukaszenka. Będąc w sytuacji przymusowej nie zawsze idzie się dobrą drogą, albo wybiera najlepsze narzędzia polityczne.

Od przełomu lat 1980/1990 widać już dostatecznie jasno, iż tzw.”kolektywnemu Zachodowi”, za czym kryją się konkretne imperialno-kolonialne interesy anglosasko-syjonistyczne, chodzi o definitywne rozwiązanie „kwestii słowiańskiej”. Najlepiej w wyniku bratobójczej wojny. Znakomita próbkę tego mieliśmy w byłej Jugosławii, a w tej chwili już na dużo większa skalę, jeżeli chodzi ofiary ludzkie i straty materialne, na Ukrainie

Aby te plany się nie zrealizowały konieczne są dążenia do porozumień i współpracy narodów słowiańskich. jeżeli elity rządzące państw słowiańskich często o tym zapominają lub zmuszane są do „zapominania”, to skutek tego będzie negatywny dla narodów słowiańskich. Dlatego tak ważna jest obok oficjalnej dyplomacji państwowej tzw. „dyplomacja obywatelska”. Podsycanie podziałów i falsyfikacja historii dla bieżących potrzeb sprawowania władzy nie służy przyszłości.

Powyższe piszę jako przyjaciel Białorusi i tamtejszych ludzi – kulturowo, historycznie, a często i rodzinnie nam bliskich. Piszę to z pozycji działacza, który od piętnastu lat we współtworzonym środowisku politycznym poświęcił dużo aktywności na rzecz przedstawienia prawdziwego oblicza Republiki Białoruś, jej bezspornych sukcesów pod mądrym przywództwem prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Nie mogę jednak przejść obojętnie jako polski narodowiec i patriota oraz ze zwykłego przywiązania do prawdy nad słowami jakie padły z ust prezydenta Aleksandra Łukaszenki, a które są pożywką dla wrogów Polski, Białorusi i Słowiańszczyzny, aby nas skłócać, konfrontować i popychać do konfliktu wojennego.

PZ

Читать всю статью