Nie zapłaciłeś mandatu? Będą mogli zabrać ci samochód. Kierowcy muszą być czujni

g.pl 8 часы назад
Zdjęcie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl


W Polsce pojawia się coraz więcej fotoradarów, których zadaniem jest kontrolowanie prędkości na drogach oraz uwiecznianie na zdjęciach pojazdów poruszających się zbyt szybko. W efekcie w 2024 roku kierowcy otrzymali kilkaset tysięcy mandatów. Niektórzy musieli zmierzyć się choćby z podwójną stawką. Na tym jednak nie koniec, ponieważ Ministerstwo Infrastruktury planuje kolejne zmiany w przepisach. Resort chce wprowadzić tak zwaną czarną listę.
Według danych opublikowanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego fotoradary należące do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w 2024 roku zarejestrowały łącznie około 720 tysięcy wykroczeń. Najwięcej zdjęć wykonały urządzenia znajdujące w województwie mazowieckim. Tam 79 fotoradarów zarejestrowało aż 157,4 tysiące wykroczeń. W takich sytuacjach na kierowców nakładane są mandaty, jednakże wiele osób zwyczajnie je ignoruje. W związku Ministerstwo Infrastruktury już w ubiegłym roku zapowiadało zmiany w przepisach. Rozwiązaniem tego problemu ma być nowa ustawa fotoradarowa.


REKLAMA


Zobacz wideo Odcinkowy pomiar prędkości - skuteczna broń w walce z kierowcami, którzy przekraczają prędkość


Ustawa fotoradarowa jest coraz bliżej? Winnym z automatu będzie właściciel pojazdu
Jak informowaliśmy na początku tego roku, propozycja zmian w przepisach padła na grudniowym posiedzeniu Ministerstwa Infrastruktury. Jednym z podstawowych założeń ustawy fotoradarowej miałoby być "odwrócenie ciężaru dowodu". To oznacza, iż sam właściciel pojazdu musiałby udowadniać, iż to nie on zajmował miejsce kierowcy w momencie, gdy fotoradar zarejestrował wykroczenie. w tej chwili zaś to Generalna Inspekcja Transportu Drogowego prowadzi dochodzenie w sprawie tego, kto kierował danym autem. W przyszłości zatem to właściciel pojazdu z góry będzie uznawany za winnego.


W Ministerstwie Infrastruktury został już opracowany wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu, projekt ustawy i Oceny Skutków Regulacji. W najbliższym czasie prześlemy wniosek do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i po uzyskaniu wpisu rozpoczną się prace legislacyjne. Zmiana przepisów może być uchwalona w 2025 roku


- wyjaśniła w ubiegłym roku rzeczniczka resortu Anna Szumańska, cytowana przez portal Money. Jak informuje serwis OTOMOTO, jeżeli kierowca zignoruje korespondencję lub nie wskaże sprawcy, zostanie nałożona na niego kara w wysokości 6 tysięcy złotych. Ponadto będzie istniało również ryzyko znalezienia się na tak zwanej czarnej liście.


Mandat za przekroczenie prędkości to nie wszystko. W ten sposób mogą stracić swój pojazd
Dany pojazd znajdzie się na takiej liście, jeżeli kierowca nie zapłaci grzywny w ciągu czterech miesięcy. W konsekwencji podczas kontroli drogowej policjanci odbiorą kierującemu dowód rejestracyjny oraz możliwość korzystania z pojazdu aż do momentu opłacenia zaległych kar. W przypadku zagranicznych kierowców ryzyko ma być jeszcze większe. Po zarejestrowaniu wykroczenia przez fotoradar system CANARD automatycznie umieści pojazd spoza UE na wspomnianej wcześniej liście. Wówczas jedynym rozwiązaniem będzie natychmiastowe opłacenie mandatu. W innym przypadku samochód może wylądować na tak zwanym parkingu depozytowym.
Zobacz też: Kasowanie punktów karnych. Tak Polacy mogą uratować swoje prawo jazdy


Takie zmiany mają sprawić, iż kierowcom ciężej będzie unikać mandatów, co bezpośrednio wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach. Przeciwnicy ustawy obawiają się zaś, iż w pewnych sytuacjach kierowcy nie będą w stanie udowodnić swojej niewinności i zostaną zmuszeni do zmierzenia się z pełnymi konsekwencjami. Warto jednak zaznaczyć, iż na ten moment są to jedynie zapowiedzi rządu, a ostateczny kształt projektu nie pozostało znany.


Mandaty za prędkość 2025. Obowiązują podwójne stawki kar
W 2025 roku obowiązuje zaostrzony taryfikator mandatów za przekroczoną prędkość. Aktualnie kary za takie wykroczenie wynoszą:


do 10 km/h - mandat w wysokości 50 złotych,
od 11 km/h do 15 km/h - 100 złotych,
od 16 km/h do 20 km/h - 200 złotych,
od 21 km/h do 25 km/h - 300 złotych,
od 26 km/h do 30 km/h - 400 złotych,
ponad 30 km/h - 800 złotych,
ponad 40 km/h - 1 tysiąc złotych,
ponad 50 km/h - 1,5 tysiąca złotych,
ponad 60 km/h - 2 tysiące złotych,
ponad 70 km/h - 2,5 tysięcy złotych.


Dodatkowo kierowca otrzymuje także określoną liczbę punktów karnych. Ponadto przekroczenie dozwolonej prędkości w wybranych przedziałach po raz drugi w ciągu dwóch lat skutkuje podwójną kwotą mandatu.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Читать всю статью