Zmobilizowani Rosjanie są wysyłani bardzo gwałtownie na front, ponieważ pozwala to Kremlowi zaoszczędzić środki finansowe wypłacane żołnierzom dopiero 40 dni po powołaniu. Im szybciej „mobik" zginie tym mniej będzie kosztował Minoboronę. W przypadku osób samotnych, zabitych w pierwszych 40 dniach, rosyjski rząd takich kosztów nie ponosi wcale.