Mija kolejna rocznica ludobójstwa do jakiego doszło w Rwandzie. W ciągu około 100 dni od 6 kwietnia do lipca 1994 jej ofiarą padło, według szacunków, od 800 000 do 1 071 000 ludzi.
Gdy ludobójstwo już się rozpoczęło, państwa zachodnie (w szczególności USA, Francja, Belgia i Wielka Brytania) w żaden sposób nie zainterweniowały, aby mu zapobiec. Raport amerykańskiej kancelarii prawnej Muse z siedzibą w Waszyngtonie, przygotowany na zlecenie rządu Rwandy, stwierdza, iż Francja ponosi „dużą odpowiedzialność” za masakrę Tutsi w 1994 roku, ale nie jest „współwinna ludobójstwa” – pisze we wtorek „Le Figaro”. Władze francuskie nie ukrywały, iż są zadowolone z wniosków raportu kancelarii Muse – twierdzi dziennik „Le Figaro”.
Natomiast inny raport opublikowany przez komisję historyczną powołaną przez prezydenta Emmanuela Macrona, stwierdza, iż Francja ponosi „poważną i przytłaczającą odpowiedzialność” za ludobójstwo Tutsi w Rwandzie w 1994 r. i była „ślepa” na przygotowania do masakry. Dokument podkreśla osobistą odpowiedzialność Mitteranda za zbliżenie z „rasistowskim, skorumpowanym i brutalnym” reżimem pochodzącego z grupy Hutu rządzącego Rwandą do 1994 r. prezydenta Juvenala Habyarimana. Francuski prezydent utrzymywał „osobiste, silne i bezpośrednie relacje” z rwandyjskim przywódcą – cytuje fragment raportu agencja AFP.
W latach 1990-93 w Rwandzie trwała wojna domowa między wspieranymi przez Francję siłami rządowymi a rebeliantami Tutsi z Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego. Związki Francji z Rwandą doprowadziły do dostarczenia reżimowi dużych ilości broni i amunicji, francuskie siły zbrojne były także bardzo zaangażowane w szkolenie rwandyjskiej armii rządowej – zaznacza dokument. Piętnowana jest także postawa francuskiej administracji, która ślepo popierała reżim Habyarimana przeciwko wspieranemu przez Ugandę RPF.
„Czy Francja była współsprawcą ludobójstwa Tutsi? o ile rozumiemy przez to chęć przyłączenia się do ludobójczych działań, nie potwierdzają tego żadne ze zbadanych materiałów archiwalnych” – napisano w raporcie. Dodano jednak, iż „Francja przez długi czas była związana z reżimem, który zachęcał do rasistowskich masakr” i władze tego kraju „pozostawały ślepe na przygotowania do ludobójstwa prowadzone przez najbardziej radykalne elementy tego reżimu”.
Uzupełniono, iż opóźniona była także „Operacja Turquoise”, kierowana przez Francję oenzetowska misja wojskowo-humanitarna, która miała chronić ludność cywilną w Rwandzie. Rozpoczęta w czerwcu misja „uratowała wiele osób, ale nie większość Tutsi w Rwandzie, którzy zostali zamordowani w pierwszych tygodniach ludobójstwa” – zaznacza raport.
Rola Francji podczas ludobójstwa w Rwandzie jest od lat przedmiotem gwałtownej debaty między naukowcami i politykami – przypomina AFP. Ta sprawa przez cały czas obciąża stosunki między Francją a Rwandą, której prezydentem od 2000 r. jest lider RPF Paul Kagame. Kigali od dawna oskarża Francję o współudział w ludobójstwie.
Jacek Mędrzycki