"Merkel rozwala narrację Waszyngtonu na temat Nord Stream Była kanclerz Niemiec zasugerowała podejrzanego i motyw zniszczenia rurociągu, mówiąc głośno o nie do końca cichej części"

grazynarebeca.blogspot.com 3 часы назад

Autorstwa Rachel Marsden, felietonistki, stratega politycznego i prowadzącej niezależne programy typu talk-show w języku francuskim i angielskim.
FILE PHOTO: Angela Merkel. © Global Look Press / Keystone Press Agency / Michael Kappeler


Angela Merkel właśnie wrzuciła dymiący pistolet na strony swojej nowej książki. Według „Freedom: Memoirs 1954-2021”, opublikowanej 26 listopada, Berlin był w pełni świadomy, iż Waszyngton chciał zabić Nord Stream. I iż po prostu wykorzystał Rosję jako kozła ofiarnego, aby ukraść sobie ogromny nowy rynek energii.

„Stany Zjednoczone argumentowały, iż ich interesy bezpieczeństwa ucierpiały na skutek budowy rurociągu, ponieważ ich sojusznik Niemcy uczyniłyby się zbyt zależnymi od Rosji.

Prawdę mówiąc, czułam, iż Stany Zjednoczone mobilizowały swoje potężne zasoby ekonomiczne i finansowe, aby zapobiec przedsięwzięciom biznesowym innych krajów, choćby ich sojuszników” — pisze Merkel. „Stany Zjednoczone były przede wszystkim zainteresowane własnymi interesami gospodarczymi, ponieważ chciały eksportować do Europy LNG uzyskane poprzez szczelinowanie”. To w zasadzie dowodzi, iż Waszyngton celowo wykorzystał rosyjską operację wojskową na Ukrainie jako wygodny pretekst do uczynienia z Niemiec – i ogólniej UE – konkurenta gospodarczego, wasala.

Ale sukcesor Merkel, kanclerz Olaf Scholz i reszta niemieckiego i europejskiego establishmentu zachowywali się tak, jakby Joe Biden po prostu przyszedł im z pomocą z życzliwości, kiedy zaoferował im sprzedaż LNG w zamian za rosyjski gaz – co okazało się kosztować kilka razy więcej, co przez cały czas szkodziło niemieckiemu i europejskiemu przemysłowi i obywatelom. Biden stał obok Scholza na podium Białego Domu w lutym 2022 r., mówiąc jak szef mafii, mówiąc, że „nie będzie już Nord Stream 2”, jeżeli Rosja wejdzie na Ukrainę.

Następnie rurociąg po prostu tajemniczo wybuchł we wrześniu 2022 r. Niemcy przez cały czas nie znalazły odpowiedzialnych. Hej, co powiesz na tego gościa, który stał tuż obok twojego kanclerza?

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przyznał Bidenowi Order Zasługi w październiku, powołując się na „przyjaźń” Niemiec z USA i mówiąc Bidenowi, że „pod twoim przywództwem sojusz transatlantycki jest silniejszy, a nasze partnerstwo bliższe niż kiedykolwiek”.

Tak, blisko.

Jak rodzina.

Gdzie możesz sam sobie pomóc rzeczami, które nie są twoje i je zniszczyć – jak cały niemiecki przemysł samochodowy lub rurociąg.

Albo gdzie możesz nie pochwalać relacji – takiej jak ta, jaką Niemcy miały z Rosją. Albo może choćby można zrobić obie te rzeczy jednocześnie, jak amerykański biznesmen z Miami, Stephen Lynch, wydaje się próbować osiągnąć, prosząc rząd USA o zgodę na licytację Nord Stream 2, którego większościowym właścicielem jest spółka zależna rosyjskiego Gazpromu, według Wall Street Journal.

Teraz, gdy wtrącanie się Waszyngtonu doprowadziło do bankructwa projektu rurociągu i jest on gotowy do wystawienia na aukcji, Lynch przypuszcza, iż ​​być może uda mu się wcisnąć między rosyjski gaz a desperację Niemiec w poszukiwaniu tanich dostaw, z błogosławieństwem Wujka Sama. „To okazja, która zdarza się raz na pokolenie, aby Amerykanie i Europejczycy przejęli kontrolę nad europejskimi dostawami energii na resztę ery paliw kopalnych” – powiedział Lynch w wywiadzie dla WSJ.

To także szansa dla interesów USA, aby czerpać zyski i sprawować kontrolę nad UE i Rosją, wciskając się między nie jak opiekunowie na randce w nastoletnim kinie.

„Nie słyszałem, żeby Gazprom chciał oddać infrastrukturę transportu gazu w ręce USA” – powiedział Kreml, tłumiąc ambicje Lyncha, które są idealnie zbieżne z tym, co Merkel teraz mówi, iż było celem Ameryki od samego początku. Wszystkie te tropy, a Niemcy przez cały czas nie były w stanie złapać złych facetów.

Tymczasem ich oficjalna narracja przez cały czas się rozpada.

Zaledwie w tym tygodniu RMF FM News poinformowało, iż naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie znaleźli ślady trotylu – trójnitrotoluenu – który znajduje się w ściśle regulowanych materiałach wybuchowych klasy wojskowej w próbkach wody w pobliżu miejsca wybuchu Nord Stream.

Nie jest to dokładnie rodzaj rzeczy, którą każdy przypadkowy facet może po prostu kupić w lokalnym sklepie imprezowym na końcu ulicy wraz z innymi materiałami na ich wielką piątkową nocną browarniczą bonanzę. Polska od dawna przywiązuje dużą wagę do oficjalnej zachodniej narracji, która wyciekała, zwłaszcza do prasy niemieckiej i amerykańskiej.

Jak głosi ich historia, grupa nieuczciwych ukraińskich żołnierzy po prostu postanowiła po pewnej nocy w pubie pobawić się w Aquamana na Morzu Bałtyckim i zniszczyć Nord Stream, jakby był to samochód nowego chłopaka ich byłej.

Ukraiński przywódca Władimir Zełenski i CIA próbowali ich powstrzymać, gdy dowiedzieli się o planach, ale najwyższy rangą generał Zełenskiego, Walerij Załużny, po prostu ich zignorował… i został za to nagrodzony posadą ambasadora w Wielkiej Brytanii. Gdzie więc ci ukraińscy goście zdobyliby wojskowy TNT?

Ponieważ zachodnia prasa, zwłaszcza Reuters, już donosiła, iż ​​Ukraina nie jest w stanie go produkować, a jej globalny niedobór stanowi problem choćby w przypadku produkcji broni… nie mówiąc już o dostarczaniu przypadkowych Ukraińców szukających dobrej zabawy na terrorystycznym balu po ich pijackim szaleństwie.

Tymczasem Niemcy obwiniają Polskę za to, iż władze Berlina nie były w stanie aresztować żadnych podejrzanych, twierdząc, iż przywódca i Duch Morza Bałtyckiego (znany również jako „Władimir Z”) uciekł z Ukrainy do Warszawy.

Jednak polscy prokuratorzy twierdzą, iż to wina Niemiec, ponieważ nie uprzedziły choćby polskich strażników granicznych, dopóki nie było za późno. Polska powiedziała również, iż niemiecka historia o ukraińskich podejrzanych wynajmujących łódź o nazwie „Andromeda” jako ich wichrzycielskiego trimarana jest po prostu głupia, a najwyższy rangą polski urzędnik ds. koordynacji wywiadu stwierdził, iż odkryli, iż faceci na tym statku po prostu chcieli się dobrze bawić i nie wydawali się „mieć żadnego szkolenia wojskowego lub związanego z sabotażem”. Premier Polski, Donald Tusk, powiedział, iż Niemcy powinny po prostu „przeprosić i siedzieć cicho”, zamiast próbować obarczać winą Polskę lub jakichś przypadkowych ukraińskich pijaków.

Zaraz po ataku obecny polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, zamieścił na Twitterze szeroko rozpowszechnione zdjęcie zniszczeń Nord Stream.

„Dziękuję, USA” – dodał. Nawet niektórzy niemieccy przywódcy polityczni nie wydają się wierzyć w oficjalną wersję wydarzeń w kraju.

A teraz wygląda na to, iż Merkel właśnie przedstawiła mocne dowody potwierdzające – i duże polityczne zabezpieczenie – aby Polska i Niemcy w końcu się w czymś porozumiały.

Oświadczenia, poglądy i opinie wyrażone w tym felietonie są wyłącznie poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy RT.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/608402-merkel-us-nord-stream-narrative/

Читать всю статью