Mariusz Dzierżawski: W Polsce wszedł w życie przymus aborcji

solidarni2010.pl 5 месяцы назад
Aktualności
Mariusz Dzierżawski: W Polsce wszedł w życie przymus aborcji
data:01 czerwca 2024 Redaktor: Anna

Tuż przed uroczystością Bożego Ciała i Dniem Dziecka, weszło w życie rozporządzenie Ministra Zdrowia, które czyni mordowanie dzieci w łonach matek procederem przymusowym dla wszystkich szpitali w Polsce.
Od teraz żaden szpital nie może odmówić aborcji pod groźbą kar finansowych lub rozwiązania kontraktu z NFZ. To kolejny krok w kierunku wprowadzenia totalitarnych represji i upowszechnienia dzieciobójstwa w naszym kraju. Docelowo aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa. Celem jest biologiczne zniszczenie naszego narodu. Konieczny jest stanowczy opór i mobilizacja społeczeństwa do obrony życia.

Właśnie weszło w życie rozporządzenie Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, zgodnie z którym każdy szpital w Polsce ma obowiązek zamordować dziecko poprzez aborcję, o ile kobieta zgłosi się do placówki.
Trzeba w tym momencie po raz kolejny przypomnieć, iż aborcja jest w Polsce de facto legalna na żądanie do końca ciąży. Wystarczy tylko, iż kobieta przyjdzie do szpitala z zaświadczeniem od pro-aborcyjnego psychiatry, iż ciąża rzekomo zagraża jej zdrowiu psychicznemu. Jak wiemy z licznych relacji medialnych i wypowiedzi aborcjonistów, zaświadczenia takie są wystawiane każdej chętnej kobiecie, która się po nie zgłosi. Kontakt do psychiatry-aborcjonisty łatwo znaleźć w internecie.
Od kilku dni mamy więc w Polsce NAKAZ aborcji. Mordowanie dzieci w łonach matek stało się przymusowe dla szpitali. Każda placówka ma od dzisiaj tak zorganizować swoją pracę, aby zamordować dziecko, gdy tylko zgłosi się "pacjentka". Szpital może w tym celu np. zatrudnić lekarza-aborcjonistę spoza szpitala, czyli płatnego mordercę na zlecenie, który przyjedzie specjalnie po to, aby dokonać zabójstwa.
Aktywiści aborcyjni w swojej propagandzie od lat powtarzają, iż aborcja to "wolny wybór". Często używają również argumentu: "jeśli jesteś przeciwko aborcji, to po prostu jej nie rób". Jak to się ma do wprowadzonego właśnie przymusu aborcji dla szpitali i pracujących w nich lekarzy...?
Aborcja nie ma nic wspólnego z wolnością. Wiele kobiet jest do aborcji przymuszanych przez lekarzy. Wiele kobiet jest poddawanych emocjonalnej presji i psychicznemu szantażowi w celu nakłonienia ich do aborcji. Co więcej, byli aborcjoniści wielokrotnie mówili publicznie, iż mają własne "plany sprzedażowe" aborcji. Jak wyznała Carol Everett, była szefowa dużego ośrodka aborcyjnego w USA:
„Naszym celem biznesowym było sprzedanie 3–5 aborcji każdej dziewczynie w wieku 13–18 lat, ponieważ w przemyśle aborcyjnym wszyscy opierają się na prostym systemie prowizyjnym. Każda klientka zwiększała moją zamożność. Aby sprzedawać aborcję, najpierw trzeba stworzyć odpowiedni rynek. To znaczy, iż trzeba przekonać dzieci i młodzież, na jak najwcześniejszym możliwym etapie, do patrzenia na seksualność w całkowicie odmienny sposób niż poprzednie pokolenia."
Gdzie tu jest miejsce na "wybór" kobiety, skoro aborcyjne lobby przyznaje, iż w związku z aborcją stawia sobie konkretne cele i planuje liczbę dzieci, które mają zostać zamordowane? Trzeba w tym momencie zwrócić uwagę na bardzo istotną rzecz. Narzędziem, które zwiększa liczbę aborcji i przynosi nowe "pacjentki" aborcjonistom jest tzw. "edukacja seksualna". Rozporządzenie Minister Zdrowia wprowadzające przymus aborcji dla polskich szpitali zbiega się w czasie z niedawnym rozpoczęciem prac nad wprowadzeniem do wszystkich szkół w Polsce "edukacji seksualnej". Są to dwie, bardzo powiązane ze sobą kwestie. Wyjaśnia to nawrócona aborcjonistka Carol Everett:
"Mieliśmy cały plan, jak sprzedawać aborcję – ten plan nazywa się edukacja seksualna. Plan ten był i jest przez cały czas realizowany w kilku etapach. Pierwszym z nich jest odebranie młodym ludziom ich naturalnej wstydliwości. Kolejnym krokiem do pozyskania młodych jest oddzielenie ich od rodziców i od prawdziwych wartości. Kiedy młodzi zaczynają interesować się dziedziną płciowości, aborcjoniści stawali się dla nich „ekspertami od spraw seksu” (...) Teraz wystarczyło tylko namówić ich do podjęcia współżycia i czekać. Tak oto młodzi ludzie wpadali w sidła zastawione przez aborcjonistów."
Aborcja jest w Polsce de facto legalna na żądanie do końca ciąży, wystarczy tylko przejść odpowiednią procedurę administracyjną. Szpitale zostały zmuszone prawnie do wykonywania aborcji. Teraz czas na "pacjentki", których dzieci będą mordowane. Właśnie między innymi po to do polskich szkół ma wejść "edukacja seksualna" - aby zniszczyć sumienia dzieci i młodzieży oraz zachęcać uczniów do rozwiązłości, co poskutkuje niechcianymi ciążami i aborcjami. Sama aborcja również ma być promowana w trakcie "edukacji seksualnej".
Jeszcze kilkanaście lat temu aktywiści LGBT w swojej propagandzie skierowanej do Polaków twierdzili, iż oni chcą tylko wzajemnie odwiedzać się w szpitalach. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, gdy chcą "odwiedzać" nasze dzieci w szkołach aby "edukować" je seksualnie. Podobnie aborcjoniści - przez lata twierdzili, iż aborcja to "wolny wybór", po czym wprowadzili przymus aborcji.
Do czego to wszystko prowadzi?
Aktywiści aborcyjni, deprawatorzy seksualni i usłużni im politycy chcą, aby każde z coraz mniej licznych dzieci poczętych w łonach matek było domyślnie przeznaczone do likwidacji. Docelowo aborcja ma stać się domyślną, standardową opcją sugerowaną w trakcie wizyty kobiety w ciąży u ginekologa. To atak na biologiczne fundamenty istnienia narodu Polskiego.
Trzeba walczyć, aby ratować dzieci, stawić opór aborcjonistom i deprawatorom oraz uratować nasze społeczeństwo. W tym celu nasza Fundacja organizuje w całej Polsce niezależne kampanie informacyjne, w ramach których docieramy do Polaków z prawdą o aborcji i ostrzeżeniem przed deprawacją dzieci. W całym kraju organizujemy uliczne akcje informacyjne, wystawy, publiczne modlitwy różańcowe i akcje furgonetkowe. Każdego dnia docieramy do tysięcy osób i kształtujemy ich świadomość.
Kilka dni temu powiesiliśmy kolejny wielki billboard w pobliżu ruchliwej trasy S8. Jego przekaz jest krótki i jasny - "Aborcja zabija". Koszt takiej akcji billboardowej to co najmniej 3500 zł. Chcemy kolejne takie plakaty wywiesić w innych rejonach Polski. Cały czas organizujemy również kampanie uliczne i przejazdy naszych furgonetek. Na wszystkie te działania potrzebujemy w najbliższym czasie ok. 14 000 zł.
Celem aborcjonistów i współpracujących z nimi deprawatorów seksualnych jest wymordowanie jak największej liczby maleńkich Polaków w łonach matek. Posługują się przy tym metodami totalitarnego przymusu, siły, terroru i perswazji. Konieczny jest opór i mobilizacja społeczeństwa do działania. Proszę Państwa o pomoc w organizacji kolejnych działań.
Z wyrazami szacunku
Mariusz Dzierżawski? Fundacja Pro - Prawo do życia
Читать всю статью