- Poseł PiS Marcin Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. 19 grudnia, Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania
- Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie obejmujące kilkanaście wątków. Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”
- Romanowski w sobotę w Radiu Maryja przekazał, iż zdecydował się na opuszczenie Polski, aby przeszkodzić w działaniach władzy i nie dać pretekstu pokazywania posła opozycji w areszcie oraz by skuteczniej walczyć na arenie międzynarodowej z bezprawiem
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. 19 grudnia, Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wobec posła PiS prokuratura planuje ogłoszenie nowych zarzutów.
Romanowski w sobotę w Radiu Maryja przekazał, iż zdecydował się na opuszczenie Polski, aby przeszkodzić w działaniach władzy i nie dać pretekstu pokazywania posła opozycji w areszcie oraz by skuteczniej walczyć na arenie międzynarodowej z bezprawiem.
— Tak traktuję swoją misję tutaj nad Dunajem, żeby walczyć, oczywiście nie z polskim państwem, tylko z tymi, którzy to państwo obsiedli przez błędne, powiedzmy sobie szczerze — myślę, iż wiele osób teraz żałuje — decyzje, które podjęły w czasie wyborów w październiku zeszłego roku. Ale musimy to po prostu naprawić — mówił były wiceszef MS.
— Tak traktuję swoje działania, swoją misję, żeby jak najprędzej ten szkodliwy, bezprawny, przede wszystkim szkodliwy dla Polaków, dla Polski, dla jej rozwoju reżim, odsunąć od władzy i wprowadzić na nowo pewien porządek w naszej rzeczywistości ekonomicznej, społecznej i prawnej — dodał.
Marcin Romanowski poszukiwany ENA
Romanowski pytany o wydany wobec niego europejski nakaz aresztowania (ENA), powiedział, iż tego typu instrument jest stosowany co do zasady w stosunku do obywateli Unii Europejskiej, na terenie całej Unii. Podkreślił, iż jednak są pewne wyjątki: podejrzenie prześladowań politycznych, brak dostępu do uczciwego wymiaru sprawiedliwości, czy systemowych naruszeń praworządności, z czym — jak zaznaczył — mamy od roku do czynienia ze strony różnego rodzaju organów władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.
— O tym z jednej strony będzie rozstrzygał sąd węgierski, a z drugiej strony jest też decyzja wiążąca również ministra spraw wewnętrznych Republiki Węgierskiej, która przyznała mi właśnie tę ochronę prawną. W jednym i drugim aspekcie będziemy mieli do czynienia: w przypadku sądu węgierskiego jeszcze z oceną, a w przypadku wykonywania tych wszystkich decyzji — już z ostateczną można powiedzieć, decyzją państwa węgierskiego przyznającego obywatelowi polskiemu, obywatelowi innego państwa UE, ochronę prawną w związku z politycznymi prześladowaniami i brakiem możliwości do uczciwego wymiaru sprawiedliwości — podkreślił poseł PiS.
Przeszukanie klasztoru w Lublinie. Poseł PiS mówi o „opiłowywaniu katolików”
Romanowski odniósł się również do sprawy przeszukania klasztoru dominikanów w Lublinie, gdzie jakoby miał przebywać, do którego doszło 19 grudnia. Ocenił, iż była to sytuacja zupełnie bezprecedensowa. Według niego doszło do naruszenia konkordatu i procedury karnej, a także doszło do kolejnego wrogiego aktu wobec instytucji kościelnych i „opiłowywania katolików”.
Poseł porównał przeszukanie w klasztorze do sytuacji z przeszłości na Wschodniej Lubelszczyźnie czy Podkarpaciu, kiedy ukraińscy banderowcy wkraczali do kościołów i szukali Polaków. — Teraz Bodnar z Kornelukiem kontynuują swoje wyssane z mlekiem matki tradycje, dokonują podobnych aktów bezprawia, czy Donald Tusk z jego z kolegami te tradycje bardziej „zachodnie”. To, w mojej ocenie, obnaża pewne antykulturowe, antypolskie nastawienie obecnej koalicji rządzącej — mówił Romanowski.
— Nie przez przypadek, iż ten spór związany z wyborem przyszłego prezydenta, to jest spór pomiędzy potomkami byłych ubeków a potomkami Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych — dodał.
— Niestety w tym kontekście Polska wydaje się być podzielona. Ale mam nadzieję, iż ta antytradycja, ta antykultura związana z najeźdźcami, związana z przywożonymi na sowieckich tankach pełniącymi obowiązków Polaków słusznie zostanie sprowadzona na margines. […] Myślę, iż po tym ekscesie, tego — mam nadzieję tylko jednego roku rządów Tuska — doprowadzimy do sytuacji, w której i to bezprawie, które się przez ten rok wydarzyło zostanie rozliczone — mówił polityk PiS.
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie obejmujące kilkanaście wątków, m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu. W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymagań formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia łącznie ponad 107 mln zł i usiłowania przywłaszczenia ponad 58 mln zł.