Marcin Bogdan:U progu 2025 roku

solidarni2010.pl 2 дни назад
Felietony
Marcin Bogdan:U progu 2025 roku
data:01 stycznia 2025 Redaktor: GKut

Dowcipy, żarty, mają śmieszyć. Są też formą odreagowania stresu, gdy wobec jakiś zdarzeń czujemy się bezsilni. Ale żarty często zawierają też jakąś mądrość życiową przekazywaną w lekki sposób.

Pewne małżeństwo przyjaźniło się z samotnym panem. Często zapraszali go do siebie, będąc niejako przeciwwagą dla tej jego samotności. Ich relacje cechowała życzliwość i wzajemny szacunek. Aż tu pewnego razu gospodarz witając gościa w progu domu powiedział: Przykro mi, ale już nie będziemy ciebie do nas zapraszać, już dzisiaj nie wpuścimy cię do naszego domu. Ale dlaczego spytał zaskoczony gość. Wiesz, po ostatniej twojej wizycie zginęła biżuteria żony, padła odpowiedź. No chyba nie posądzacie mnie, nie uważacie, iż ja mógłbym was okraść, spytał załamanym głosem. No nie, odpowiedział gospodarz domu, następnego dnia wszystko się znalazło. Zatem w czym problem, dlaczego zamykacie przede mną swój dom? No wiesz, niesmak pozostał.

Okres świąteczny sprzyja spotkaniom. Rozmawiałem z wieloma współpracownikami, znajomymi, bliższą i dalszą rodziną. Wiele osób przyznawało, iż przed zmianą rządu mieli dużo pracy, mniejsze zamówienia i duże kontrakty. Teraz gospodarka stanęła, choćby nie ma przetargów, w których mogliby wystartować. Inni mówili, iż ulegli presji mediów i otoczenia, iż teraz widzą, iż to nie poprzedni rząd rozkradał Polskę, ale czyni to obecny. Nieśmiało spytałem, czy zamierzają w wyborach w 2025 roku zagłosować na obywatelskiego kandydata na Prezydenta. No raczej nie, padała odpowiedź. Ale czemu dopytywałem? No wiesz, niesmak pozostał.

Na jak długo pozostanie ten niesmak? Polska polityka stała się zero–jedynkowa. Nie ma w niej już miejsca na kompromisy. Albo – albo. Jaki będzie nadchodzący rok 2025? Komunistyczny aparatczyk Leszek Miller u progu nowego roku napisał na platformie społecznościowej X: „Po blamażu prokuratury i służb policyjnych, które pozwoliły Romanowskiemu uciec na Węgry pozostaje tylko jeden sposób rehabilitacji – przywiezienie rzeczonego do Polski. Najlepiej w bagażniku samochodowym”. Jaki będzie 2025 rok? Czy po tych słowach Millera zostanie wznowione postępowanie w sprawie kierowania uprowadzeniem i zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki i czy Leszek Miller znajdzie się wśród oskarżonych? Czy raczej w roku 2025 poszerzy się grono świętych męczenników, a koleni polscy patrioci wożeni w bagażnikach samochodów będą wrzucani do zalewów, stawów i jezior? Albo – albo.

Co się jeszcze musi wydarzyć, by naszym rodakom minął niesmak? Przecież nie muszą się choćby do niczego przyznawać ani nikogo przepraszać. Wystarczy, by pozbywszy się niesmaku poszli do tajnych, równych i powszechnych wyborów i mądrze oddali swój głos. Tylko tyle i aż tyle. jeżeli jednak pozostanie im niesmak, to już za rok, a czas gwałtownie płynie, to już za rok wszyscy będziemy mieli kaca – nie po, ale przed Sylwestrem. U progu każdego roku stawiamy pytanie, jaki on będzie. Ale u progu tego, 2025 roku, to pytanie jest wyjątkowo ważne. Albo – albo. Pytanie o Polskę - być albo nie być.

Marcin Bogdan

Читать всю статью