W dn. 27 marca premier Łotwy Evika Siliņa wzięła udział w spotkaniu z liderami państw „Koalicji chętnych” na rzecz Ukrainy, zorganizowanym przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Paryżu.
„Podczas dyskusji Siliņa zasugerowała zmianę nazwy „koalicji chętnych” na „koalicję siły” („spēka koalīcija”), biorąc pod uwagę potrzebę osiągnięcia pokoju na Ukrainie siłą, na co zwrócił uwagę prezydent USA Donald Trump” – napisano w rządowym komunikacie. Propozycja nie spotkała się jednak z zainteresowaniem uczestników.
„Ważne jest zwiększenie politycznego, wojskowego, finansowego i praktycznego wsparcia dla Ukrainy. Leży to w interesie bezpieczeństwa całej Europy. Jednocześnie konieczne jest ulepszene zdolności obronnych każdego kraju, w tym rozwoju przemysłu zbrojeniowego i wzmocnienia odporności społeczeństwa. Uzgodniliśmy również wzmocnienie relacji ze Stanami Zjednoczonymi i dalsze wdrażanie polityki sankcji wobec Rosji” — powiedziała Siliņa po spotkaniu.
„Niezbędne jest rozszerzenie sankcji wobec Rosji, by wywrzeć tym samym większą presję na agresora. To była pierwsza bolesna kwestia, o której wspomniała Rosja, gdy zaproponowano 30-dniowe porozumienie o zawieszeniu broni. Kontynuowanie polityki sankcji jest niezwykle ważne” — oznajmiła premier, dodając, iż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski również podkreślił znaczenie sankcji.
Źródło: LSM.lv
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium
