
Creative Commons Attribution 2.0
W ostatnim czasie były premier Mateusz Morawiecki zadziwiająco stanowczo – jak na byłego bankiera – lobbował za nałożeniem dodatkowych podatków na banki, które dzięki wysokim stopom procentowym notują w Polsce rekordowe zyski. W piątek, 17 października, rząd przegłosował projekt, który podnosi podatek CIT dla tych instytucji. Co zaskakujące, Morawiecki… zagłosował przeciwko podwyżce. Wytknął mu to w mediach społecznościowych lider partii Razem Adrian Zandberg.
Mateusz Morawiecki, były prezes zarządu Banku Zachodniego WBK (obecnie Santander Bank Polska) w latach 2007-2015, miał w ostatnim czasie wiele okazji, aby nieźle podpaść swoim dawnym kolegom po fachu, lobbując za mocniejszymi obciążeniami podatkowymi dla banków.
„Banki w Polsce notują rekordowe zyski! Dlatego trzeba wprowadzić podatek bankowy, aby sektor finansowy uczciwie dołożył się do rozwoju państwa i wsparcia obywateli” – pisał jeszcze pod koniec sierpnia w serwisie X Morawiecki.
Wydawało się więc, iż poseł PiS zagłosuje za podwyżką CIT dla banków, którą zaproponował Polski rząd. W piątek, 17 października, w Sejmie odbyło się głosowanie w tej sprawie. Projekt przeszedł, ale Morawiecki zagłosował… przeciwko!
Nie umknęło to uwadze innych polityków – w tym m.in. Adriana Zandberga, który niezwłocznie wytknął byłemu premierowi hipokryzję. „Pamiętacie, jak premier Mateusz Morawiecki był za opodatkowaniem nadzwyczajnych zysków banków? No to chyba już nie jest. Wraz z Mentzenem i większością PiS-u zagłosował właśnie przeciwko wyższemu podatkowi dla banków” – napisał w serwisie X szef partii Razem.
Morawiecki bardzo gwałtownie wyjaśnił swoją decyzję. Zdaniem byłego premiera projekt rządu to działanie w wersji „mikro”, a nie podatek, który sam postulował.
„Panie Adrianie, proszę nie używać tanich populizmów. Byłem pierwszym politykiem, który postulował windfall tax. Ja nie jestem za państwem dziadowskim i minimalnym. Jak mamy coś uchwalać to tylko wersje najlepsze dla Polski, a nie dla lobbystów niemieckich czy bankowych. Jak podatek dla banków to tylko porządny, a nie mikro” – sprostował Morawiecki.
„Panie Mateuszu, proszę nie robić tak karkołomnych fikołków, bo to niebezpieczne dla kręgosłupa. Z przyjemnością zagłosuję za rozwiązaniem ostrzejszym wobec banków. Ale to nie powód, żeby dziś głosować w obronie ich zysków — a do tego sprowadzało się dzisiejsze głosowanie PiS” – napisał Zandberg, który najwyraźniej nie przyjął argumentacji byłego premiera.
Źródło: fakt.pl