
W programie "Z politycznego dna" Piotra Szumlewicza i Piotra Nowaka wybrzmiewa gorzka diagnoza: Agnieszka Dziemianowicz‑Bąk, choć aktywna i pełna ambicji, ugrzęzła między brakiem politycznego zaplecza, oporem koalicjantów i własnymi błędami. Jej resort produkuje projekty, które nie mają szans na realizację, a lewicowa agenda rozpływa się w populistycznych gestach i PR‑owych rytuałach. Czy to kryzys jednostki, czy całej formacji?
Lewicowa ministra bez lewicowej siły
W rozmowie obu publicystów pojawia się wspólny wniosek: Dziemianowicz‑Bąk nie ma realnej mocy politycznej. Jej projekty — od ograniczenia umów śmieciowych po skrócenie tygodnia pracy — są odrzucane przez kolejne resorty, a koalicjanci nie widzą powodu, by je wspierać.
Nowak zauważa, iż choć Włodzimierz Czarzasty chwali się „doskonałymi relacjami” z Donaldem Tuskiem, to nie przekłada się to na siłę negocjacyjną lewicy. Ministra zostaje sama, a jej resort — jak mówią prowadzący — „zachowuje się jak opozycja we własnym rządzie”.
Kto blokuje Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk? - Piotr Szumlewicz i Piotr Nowak
Dobre pomysły, słaba skuteczność
Szumlewicz przyznaje, iż część działań ministerstwa była potrzebna:
- podwyżka zasiłku pogrzebowego,
- propozycja wliczania umów cywilnoprawnych do stażu pracy,
- ograniczenie darmowych staży.
Problem w tym, iż większość z tych projektów albo ugrzęzła, albo została rozwodniona. Pilotaż krótszego tygodnia pracy objął zaledwie kilkadziesiąt firm, a ustawa o zamianie śmieciówek na etaty została rozstrzelana przez inne resorty.
Populizm zamiast socjaldemokracji?
Najostrzejsza krytyka dotyczy kierunku ideowego. Szumlewicz wskazuje, iż sztandarowe projekty ministry — renta wdowia, „aktywny rodzic”, wolna Wigilia — nie mają nic wspólnego z nowoczesną socjaldemokracją.
To raczej kontynuacja logiki PiS: gotówkowe świadczenia, konserwatywne gesty, brak inwestycji w usługi publiczne.
„To jest polityka, która wzmacnia małżeństwa kosztem singli i związków nieformalnych. To nie jest lewicowe, to jest ordynarnie familistyczne” — podkreśla Szumlewicz.
Kto blokuje Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk? - Piotr Szumlewicz i Piotr Nowak
PR zamiast polityki
Obaj komentatorzy zwracają uwagę na infantylny styl komunikacji ministerki: filmiki, pierogi, uśmiechy, lifestyle’owy Instagram.
„To jest autopupupiające. Polityczka od rynku pracy nie powinna grać roli uśmiechniętej cioci od pierogów” — mówi Nowak.
Największa porażka: płace w budżetówce
W drugiej części programu Szumlewicz wskazuje na najważniejszy problem: ministra zgodziła się na rekordowo niski wzrost płac minimalnych i budżetowych — zaledwie 3%.
To oznacza realny spadek wynagrodzeń w sektorze publicznym i dalsze osłabienie państwa.
„To jest katastrofa. Minister pracy firmuje decyzję, która uderza w najbiedniejszych” — podsumowuje.
Czy Dziemianowicz‑Bąk przegapiła swoją szansę?
Nowak przypomina, iż mogła kandydować w wyborach prezydenckich, ale zrezygnowała, bo Tusk zażądał oddania resortu.
„Może powinna była zaryzykować. Dziś jej pozycja jest słabsza niż kiedykolwiek” — ocenia.
Lewica bez steru
Z rozmowy wyłania się szerszy obraz: kryzys nie dotyczy tylko jednej ministry, ale całej formacji.
Brak odwagi, brak strategii, brak zdolności negocjacyjnych.
„Czarzasty podporządkował sobie partię, a reszta liderów przestraszyła się startu przeciwko niemu. To pokaz słabości” — mówi Szumlewicz.
Patronite.plPublicystyka











