Po godzinie 9 przed komisją śledczą ds. Pegasusa rozpoczęło się przesłuchanie posła KO Jacka Karnowskiego. Były prezydent Sopotu miał znaleźć się w grupie polityków, wobec których użyto izraelskiego systemu kontrterrorystycznego.
Komisja śledcza ds. Pegasusa. Przesłuchanie byłego prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego
Szefowa komisji Magdalena Sroka, przekonywała w publicznych wypowiedziach, iż wobec Jacka Karnowskiego był stosowany system szpiegujący Pegasus. O godz. 9:00 na sali pojawił się były prezydent Sopotu, gdzie odpowiada na pytania jej członków.
- Nagrywanie mnie i śledzenie ma długą historię, bo już w 2006 roku CBA pod rządami Mariusza Kamińskiego prowadziło akcję ps. "Mewa". Z jednej strony szpiegując mnie, a z drugiej prowadząc śledztwa wobec mnie jako prezydenta Sopotu - powiedział na wstępie Karnowski. Tłumaczył, iż już wtedy był inwigilowany, ale do rejestracji głosu służyły wtedy mikrofony kierunkowe czy dyktafonu.
- Doszło też wtedy do fałszerstwa dowodów w śledztwie przeciwko mnie - oświadczył. Dodał, iż "pikanterii tej sprawie dodaje fakt, iż prowadził to wszystko prokurator stanu wojennego awansowany przez pana (Zbigniewa -red.) Ziobrę awansowany za udział w śledztwach o charakterze politycznym".
Artykuł aktualizowany
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego systemu m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.