„Koalicja chętnych” o kolejnych działaniach w sprawie Ukrainy

polska-zbrojna.pl 3 часы назад

26 państw formalnie zgodziło się wysłać własne wojska do Ukrainy lub zapewnić wsparcie dla operujących nad Dnieprem sił koalicyjnych. Deklaracja tej treści padła z ust prezydenta Francji Emmanuela Marcona, po szczycie tzw. „kolacji chętnych”, który odbył się w czwartek w Paryżu. Polskę reprezentował na spotkaniu premier Donald Tusk.

Szczyt "koalicji chętnych" w Paryżu, 2025 r.

W gronie liderów, którzy spotkali się we francuskiej stolicy, znaleźli się również m.in. premier Zjednoczonego Królestwa Keir Starmer, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej António Costa oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Polskę reprezentował premier Donald Tusk. Po rozmowach europejskich polityków zorganizowano wideokonferencję z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa.

Na konferencji prasowej, która odbyła się po obu spotkaniach, prezydent Francji zapowiedział, iż państwa europejskie zastosują nowe sankcje w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi, jeżeli Kreml przez cały czas będzie odmawiać rozmów pokojowych. Macron zarzucił Moskwie, iż próbuje zyskać na czasie i wzmacnia ataki na Ukrainę. Dodał, iż USA jasno wyraziły swoją wolę zaangażowania się w gwarancje bezpieczeństwa. Nie podał jednak szczegółów, gdyż jego zdaniem „ujawniłoby to Rosji zbyt wiele informacji”.

REKLAMA

Trump chce presji na Chiny

W podobnym tonie wypowiadał się kanclerz Niemiec Friedrich Merz. – Musimy dążyć do szczytu z udziałem prezydenta Zełenskiego. Musi tam dojść do porozumienia w sprawie zawieszenia broni. jeżeli strona rosyjska będzie przez cały czas grać na zwłokę, Europa zwiększy presję sankcyjną, aby podnieść szanse na rozwiązanie dyplomatyczne – oświadczył niemiecki polityk.

Z kolei brytyjski premier poinformował po naradzie, iż członkowie „koalicji chętnych” dostarczą Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu. Nie sprecyzował jednak, które państwa planują wesprzeć siły ukraińskie w ten sposób, nie podał też, o jakie pociski chodzi i ile miałoby ich być. – Chcemy, aby ukraińska armia była w stanie oprzeć się Rosji i działać odstraszająco – mówił.

Wielka Brytania jest jednym z krajów, które są gotowe posłać własne wojska nad Dniepr. W tym gronie nie ma Niemiec, co podkreślił dziś we wpisie na platformie X kanclerz Merz. „Należy skupić się na finansowaniu, uzbrojeniu i szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych. Niemcy są najważniejszym partnerem Kijowa w tej dziedzinie” – napisał.

Swoich żołnierzy do Ukrainy nie wyślą też Stany Zjednoczone, ale Waszyngton jest gotowy do logistycznego wsparcia misji. Nie ma jasności, w jakim zakresie USA przyłączą się do kolejnych sankcji. Wiadomo za to, czego Donald Trump oczekuje od Europy. Jak podaje Agencja Reutera, prezydent USA podczas wideokonferencji przekonywał, iż Europa musi zaprzestać zakupu rosyjskiej ropy, bo w ten sposób finansuje wojnę. Trump podkreślił, iż przywódcy europejscy muszą wywrzeć presję gospodarczą na Chiny za finansowanie działań wojennych Rosji.

Szczyt "koalicji chętnych" w Paryżu, 2025 r.

Dużo optymizmu i pesymizm

„Koalicja chętnych” została powołana 2 marca 2025 roku z inicjatywy premiera Wielkiej Brytanii. W jej skład wchodzą państwa, które zadeklarowały gotowość do aktywnego wspierania Kijowa w walce z rosyjską agresją. Koalicja ma na celu koordynowanie międzynarodowej pomocy wojskowej, politycznej i logistycznej, a także przygotowanie mechanizmów, które w przyszłości mogłyby zapewnić gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Do tej pory podczas spotkań europejskich liderów podejmowano tematy dotyczące m.in. dostaw broni, szkoleń dla ukraińskich żołnierzy oraz utworzenia wspólnej struktury dowodzenia przyszłymi siłami stabilizacyjnymi (Multinational Force Ukraine).

Koalicję tworzy 35 państw. Polska od początku uczestniczy w jej pracach, wspiera pomoc dla Kijowa, ale – jak zastrzegają polscy politycy – własnych wojsk nad Dniepr nie wyśle. Powtórzył to dziś podczas spotkania z dziennikarzami premier Donald Tusk. – Polska nie przewiduje wysyłania żołnierzy – mówił do dziennikarzy na pokładzie wracającego z Francji samolotu. – Natomiast jesteśmy i będziemy odpowiedzialni za logistykę, a to zadanie wyjątkowej wagi – zapewniał szef rządu. – Wszyscy akceptują tę formę obecności Polski w pomocy dla Ukrainy – dodał, mając na myśli liderów koalicji.

Poproszony o podsumowanie dzisiejszego szczytu premier stwierdził: „Optymistyczne jest to, co Europa sobą reprezentuje w tej chwili. Zdecydowanie mniej optymistycznie oceniamy zachowania Rosji”.

Marcin Ogdowski
Читать всю статью