Kłótnia w studiu. Politycy PiS i KO starli się o uszkodzony dom w Wyrykach

natemat.pl 2 часы назад
Na antenie Radia ZET w programie 7. Dzień Tygodnia doszło do ostrej wymiany zdań między przedstawicielami PiS i KO. Punktem zapalnym było pytanie prowadzącego o uszkodzony dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie.


W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony w trakcie rosyjskiego ataku na Ukrainę. Szef sztabu generalnego gen. Wiesław Kukuła poinformował, iż na terytorium Polski przedostało się łącznie 21 dronów.

W odpowiedzi uruchomiono procedury obronne, a drony stanowiące bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Wtedy też został uszkodzony dom w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie.

"Rzeczpospolita" podała, iż przyczyną uszkodzenia budynku nie był jednak upadek rosyjskiego drona, jak wstępnie zakładano, a rakieta wystrzelona z polskiego myśliwca F-16. To właśnie o tę sprawę prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał polityków w studiu.

Kłótnia w studiu o uszkodzony dom w Wyrykach


Przypomnijmy, iż po publikacji "Rzeczpospolitej" wśród polityków doszło do sporu. Jak mówił Michał Wójcik, wiceszef MSZ Marcin Bosacki "skompromitował się", gdy pokazał zdjęcie uszkodzonego domu na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku. Mówił wówczas, iż to efekt naruszenia polskiej przestrzeni przez rosyjskie drony.

– On się zachował jak facet w krótkich spodenkach, mówiąc, iż na ten czas on miał taką wiedzę. W takim razie, jak funkcjonuje przepływ informacji między MON a MSZ? Jak może prezydent nie wiedzieć, co się stało tak naprawdę? – mówił poseł PiS.



Kamila Gasiuk-Pihowicz wskazała, iż "dom w Wyrykach został zniszczony wskutek nalotu rosyjskich dronów".

– Po drugie, Sławomir Cenckiewicz – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego – nie jest dopuszczony do informacji niejawnych. Po trzecie, 13 września BBN został poinformowany w niejawnej notatce o tym, co się stało. Pracownicy BBN mieli tę wiedzę, ale nie mogli - na skutek decyzji prezydenta Karol Nawrockiego o postawieniu na czele BBN człowieka bez dostępu do informacji niejawnych – tej informacji przekazać. Szef BBN nie mógł się z tą informacją zapoznać, bo nie miał do niej dostępu i uprawnień – wyjaśniła.

"Powinna polecieć za to czyjaś głowa"


Wójcik odpowiedział posłance, iż ta "rozbawiła go" swoją narracją. Dodał, iż obecna władza kompromituje Polskę. Inny z gości, Ryszard Petru z Polski 2050 podkreślił, iż ten spór jest "niepotrzebny i zbędny".

– Lepiej by było, gdyby była pełna informacja od razu, a tak się nie stało. Obawiam się, iż w ramach Kancelarii Prezydenta jest zły przepływ informacji i prezydent Nawrocki mógł być niepoinformowany i poczuł się niekomfortowo – powiedział polityk.

Natomiast Dobromir Sośnierz z Konfederacji ostro posumował tę kwestię: "To jest absolutna kompromitacja i skandal. Absolutnie powinna polecieć za to czyjaś głowa".

Przypomnijmy, iż po publikacji dziennika głos zabrał szef rządu. "Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy" – napisał wówczas premier Donald Tusk.

Źródło: Radio ZET


Читать всю статью