Klęska na Ukrainie 3

jacekh.substack.com 10 месяцы назад
Fathom Five’s Newsletter
Defeat in Ukraine. Part 3: the Western collapse
This essay was also published in The Conservative Woman on 11 October 2023. How will the war in Ukraine end? It appears that the US – and thus the West writ large – is sliding into a debilitating humiliation of global importance. The Ukrainian summer offensive has unwittingly ful…
Read more
2 months ago · 1 like · Fathom Five

https://www.conservativewoman.co.uk/ukraine-why-defeat-is-inevitable-part-3/

Jak zakończy się wojna na Ukrainie? Wygląda na to, iż Stany Zjednoczone – a co za tym idzie cały Zachód – popadają w wyniszczające upokorzenie o znaczeniu globalnym. Ukraińska ofensywa letnia niezamierzenie spełniła rosyjskie cele strategiczne i dlatego właśnie Zełenski i jego urzędnicy ostrzegali przed nią wiosną. To w ofensywie, a nie w defensywie, powstają ogromne straty ludzkie i w sprzęcie. Jest to stały element działań wojennych; jednakże uzbrojone drony, ostrzał precyzyjny i obserwacja z powietrza pogłębiły tę nierównowagę na współczesnym polu bitwy. Moskwa nie straciła żadnego terytorium i wykrwawiła specjalnie zbudowane siły ukraińskie z pozycji względnego bezpieczeństwa. Jak ostrzegali amerykańscy dowódcy wojskowi, ofensywa może potrwać już tylko kilka dni, zanim deszczowa pogoda całkowicie ją zatrzyma.

W ten sposób ofensywa nie tylko nie osiągnęła żadnego ze swoich celów, ale faktycznie pomogła rosyjskim celom, marnując sprzęt, zużywając ogromne ilości amunicji i rzucając życie dziesiątek tysięcy żołnierzy na wiatr. John Mearsheimer przewiduje, iż Moskwa prawdopodobnie wykorzysta zniszczenia, wnikając pod koniec tego roku w głąb terytorium Ukrainy. Kreml kontroluje w tej chwili – i de facto rządzi – czterema obwodami (regionami) na samym wschodzie Ukrainy, co stanowi około 23 procent powierzchni kraju. Mearsheimer przewiduje, iż armia rosyjska ostrożnie rozszerzy się na kolejne cztery obwody, zatrzymując się nad Dnieprem i tym samym opanuje 43% powierzchni Ukrainy. Mówi, iż nad Dnieprem Moskwa się zatrzyma. Rzeka stanowi naturalną przeszkodę, z której pokonaniem przeciwko zaangażowanym siłom wielkości Rosji wszelkie siły, w tym NATO, miałyby trudności. Co ważniejsze, Putin przekonał się, iż znaczne poparcie wśród ludności ma jedynie we wschodniej części Ukrainy. Im dalej poprowadzi swoją armię, tym większe zagrożenie nieustannym i zaciekłym powstaniem ze strony narodów zachodnich, które w przeszłości były głęboko wrogie rosyjskiemu bytowi narodowemu.

Czas pokaże, czy spełni się prognoza Mearsheimera o marszu Rosji nad Dniepr. Alternatywą jest to, iż Putin w obawie przed sprowokowaniem dalszych eskalacyjnych działań Stanów Zjednoczonych zdecyduje się albo utrzymać się na obecnym froncie, albo jedynie skromnie posunąć się na zachód. Operacje ofensywne na dużą skalę przyniosłyby także znacznie większe straty w ludziach i sprzęcie, niż Moskwa doświadczyła w obronie latem. Jednak, jak pokazano w pierwszym eseju z tej serii, armia rosyjska historycznie ugruntowała swoją drogę do wyniszczających zwycięstw pomimo straszliwych ofiar śmiertelnych. Cokolwiek się stanie, Ukraina z pewnością nie jest w stanie odepchnąć Rosji na wschód. Drugiej ukraińskiej ofensywy na taką skalę, jak przeprowadzona tego lata, nie zobaczymy. A ponieważ Kreml nie ma zamiaru rezygnować ze swoich ciężko osiągniętych zdobyczy terytorialnych, wszelkie przyszłe porozumienia pokojowe będą musiały uwzględniać fakt, iż co najmniej 22 procent terytorium Ukrainy sprzed 2014 roku jest w tej chwili w rzeczywistości rosyjskie.

Henry Kissinger od samego początku ostrzegał, iż Waszyngton pożałuje podsycania wojny zastępczej przeciwko Moskwie na jej własnej flance. Postępując w ten sposób, argumentował, Zachód nieuchronnie stworzyłby potwora z państwa rosyjskiego. Dokładnie tak się stało: siły Moskwy zostały wciągnięte w głąb Ukrainy, przechylając terytorialną i militarną równowagę sił w stronę Kremla. Od marca 2022 r. wielokrotnie odrzucając wezwania Putina i Zełenskiego do pokoju, Waszyngton stanął w tej chwili przed ponurą rzeczywistością swojej polityki wojennej: ukraińska gospodarka jest w ruinie, populacja mężczyzn jest znacznie uszczuplona, ​​a całe państwo jest całkowicie i nieskończenie zależne od wsparcia Zachodu. Jak nalegał Kissinger, dyplomacja już na samym początku zapobiegłaby spustoszeniu Ukrainy i narodu ukraińskiego.

W ten sposób amerykańscy decydenci stoją przed ponurym dylematem: albo w dalszym ciągu – z malejącymi zyskami – wykorzystywać Ukrainę jako platformę wojskową przeciwko Rosjanom; albo zaakceptować faktyczną porażkę. To pierwsze stanie się praktycznie niemożliwe i rażąco absurdalne; a to drugie będzie sygnalizować głęboką porażkę amerykańskiej potęgi i wiarygodności. W obu przypadkach Ukraina przez nadchodzące dziesięciolecia będzie zepsutym, beznadziejnym państwem – kruchym punktem wiecznego kryzysu i konfliktu między Wschodem a Zachodem.

Wydaje się, iż cały ten epizod sprowadza się do pewnego rodzaju spowolnionego kryzysu sueskiego o władzę USA. W 1956 roku prezydent Egiptu Nasser ogłosił, iż znacjonalizuje Kompanię Kanału Sueskiego, bramę między Europą a Azją, mimo iż jest ona kontrolowana przez europejskich interesariuszy. W odpowiedzi Wielka Brytania wraz z Francją i Izraelem najechała Egipt, aby odzyskać kanał spod kontroli egipskiej. Prezydent Eisenhower, obawiając się szerszej wojny na Bliskim Wschodzie, w efekcie nakazał premierowi Anthony'emu Edenowi wycofanie swoich wojsk i zagroził dostawom ropy do Wielkiej Brytanii. W obliczu gniewu znacznie silniejszej potęgi Eden nie miał innego wyboru, jak tylko się zgodzić. Kryzys oznaczał koniec roli Wielkiej Brytanii jako wielkiego mocarstwa – moment, w którym pozornie proporcjonalne ambicje strategiczne zostały upokarzająco zniweczone. Chociaż naród brytyjski podupadał gospodarczo i imperialnie przez pół wieku – wcześniej tracąc największe posiadłości (subkontynent indyjski, odzyskał wolność w 1947 r.) – to miażdżące zakłopotanie Suezu nagle zdemaskowało rozmiary upadku, rozpoczynając erę niemal niezachwianego posłuszeństwa amerykańskiej potędze.

Kryzys sueski jest pouczający dla zrozumienia wzorców upadku wielkich mocarstw w epoce nowożytnej. Stany Zjednoczone pozostają na razie światowym hegemonem; jednakże ich względna siła maleje od dziesięcioleci. Tymczasem Chiny wyłoniły się jako główny konkurent gospodarczy i technologiczny, rzucający wyzwanie potędze Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku, skutecznie konkurujący o wpływy imperialne w całym świecie rozwijającym się i prowadzący wewnętrzną wojnę handlową przeciwko interesom USA. Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych regularnie przegrywa symulowane komputerowo gry wojenne przeciwko Chinom, co podsyca strach przed brutalną porażką w przypadku wojny międzycywilizacyjnej na Pacyfiku.

Co więcej, Ameryka samodzielnie podtrzymuje sojusz NATO, który jest niczym innym jak tylko pustą fikcją – zwykłym pozorem zjednoczonej siły militarnej i spójności politycznej. Większość jej członków, jak Albania i Rumunia, prawdopodobnie nigdy nie pojawiłaby się w przypadku konfrontacji z Artykułu 5. Te, które by to zrobiły, jak Wielka Brytania i Francja, posiadają w tej chwili tak ograniczone możliwości militarne, iż ich wkład byłby jedynie przypisami do nadrzędnej kampanii pod przewodnictwem USA. USA wydają rocznie na swoją obronność 811 miliardów dolarów. Kolejnym co do wielkości płatnikiem NATO jest Wielka Brytania, która wydaje zaledwie 72 miliardy dolarów. Chociaż Polska i Francja planują znacząco zwiększyć wydatki na wojsko w nadchodzących latach, Ameryka przez cały czas wydaje więcej niż wszyscy pozostali członkowie NATO razem – w tej chwili rocznie o 448 miliardów dolarów. W teoretycznych przyszłych wojnach z Rosją i Chinami Stany Zjednoczone mogą liczyć tylko na siebie, iż tylko one wniosą znaczącą siłę bojową.

Jednakże, co najważniejsze, w ostatnim czasie amerykańska siła militarna gwałtownie spadła. Podczas wojny w Zatoce Perskiej w latach 1990–1991 Stany Zjednoczone mogły wystawić 5000 myśliwców, co zapewniłoby im całkowitą przewagę powietrzną nad potencjalnym przeciwnikiem. Trzy dekady później, jak zauważa komentator Douglas Macgregor, ze względu na braki kadrowe i ograniczenia logistyczne można było wystawić jedynie 500 myśliwców. Co więcej, w raporcie Heritage Foundation, konserwatywnego zespołu doradców z 2022 r., uznano Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych za „bardzo słabe”, jako główne czynniki wymieniając starzejącą się flotę samolotów i brak pilotów. W raporcie stwierdza się, iż siły zbrojne USAF będą walczyć z „równym konkurentem” i iż podobnie gwałtowny spadek w ujęciu realnym po cichu nastąpił w całej armii amerykańskiej.

Grożą także poważne kłopoty gospodarcze. Dziesiątki dużych państw wschodzących, w tym Chiny, Republika Południowej Afryki, Malezja i Arabia Saudyjska, w coraz większym stopniu starają się porzucić dolara amerykańskiego i trwale go osłabić, stosując waluty alternatywne. Na scenie światowej działa specyficznie antyamerykański ruch gospodarczy i dyplomatyczny, którego celem jest w tej chwili przejęcie i zmniejszenie wpływów USA. Alastair Crooke, były brytyjski dyplomata i dyrektor Forum Konfliktów, zauważa, iż ​​nadchodząca globalna dedolaryzacja nieuchronnie w nadchodzących latach podniesie inflację i stopy procentowe zarówno w USA, jak i w Europie. Równolegle do rosnącego zagrożenia zagranicznego, krajowa gospodarka amerykańska opiera się w tej chwili na niebezpiecznie kruchym i gwałtownie rosnącym systemie zadłużenia, a wielu wybitnych uczonych przewiduje zbliżający się katastrofalny upadek.

Waszyngton przez cały czas jest, na razie, wielką światową potęgą. Jednak, jak powiedział nam Orwell, liczy się kierunek podróży. Jest też oczywistym faktem, iż względna potęga Ameryki, niepokonana i pewna w poprzednich dziesięcioleciach, słabnie w zastraszającym tempie. Jej wrogowie jednoczą się i aktywnie spiskują, aby powstrzymać jej wpływy. Jednocześnie, według obiektywnych wskaźników siły gospodarczej i militarnej oraz siły dyplomatycznej, Ameryka słabnie z roku na rok.

Suez uczy nas, iż kryzysy militarne służą demaskowaniu upadających imperiów, odkrywaniu ukrytych wcześniej słabości. Skazana na porażkę polityka Waszyngtonu na Ukrainie jest właśnie takim kryzysem, w którym strategiczne cele USA są udaremniane na każdym kroku. Niemal nieograniczone sankcje nałożone na początku 2022 r. – początkowo okrzyknięte katastrofalnym ciosem dla Moskwy – nie tylko okazały się nieskuteczne, ale skierowały rosyjski silnik gospodarczy i przemysłowy w stronę najpotężniejszych przeciwników Zachodu, tworząc nieodwracalne w tej chwili sojusze dyplomatyczne i finansowe. W obliczu najcięższych wysiłków Zachodu – gry o całą stawkę – rubel pozostał stabilny, a rosyjska gospodarka według prognoz będzie przez cały czas rosła w szybkim tempie.

Podobnie na polu bitwy stosowano coraz bardziej desperackie środki mające na celu zniszczenie sił rosyjskich, począwszy od dostarczania najwyższej klasy zachodnich pojazdów i broni, poprzez rakiety o coraz większym zasięgu, aż po amunicję kasetową. Każdy kolejny dodatek jest przedstawiany przez jastrzębich komentatorów jako decydujący instrument zwycięstwa [wuderwaffe?]. A jednak siły Moskwy nie tylko pozostają zakorzenione i stabilne, ale stale rosną pod względem wielkości i możliwości. Ważne bitwy, takie jak straszliwe wyniszczenie pod Bachmutem czy ukraińska letnia ofensywa, przynoszą Kijowowi druzgocące straty. Zachodni sprzęt, niegdyś uważany za najlepszy pod względem technologicznym, tli się na polach bitew w Donbasie, zniszczony przez miny, drony i rakiety. Czas pokaże, czy Moskwa wciśnie się głębiej w Ukrainę, czy też utrzyma obecną linię frontu na zawsze. W każdym razie bufor terytorialny Rosji we wschodniej Ukrainie jest bezpieczny, a armia rosyjska przez wiele lat będzie przeciwstawiona Kijowowi i jego zwolennikom.

Klęska Zachodu w regionie jest w tej chwili faktem dokonanym, od samego początku zdeterminowanym dążeniem Ahabów do wojny zastępczej przeciwko historycznie groźnemu mocarstwu. Logicznie rzecz biorąc, taka polityka nigdy nie mogłaby odnieść sukcesu. Konsekwencje porażki Zachodu i głębokiego rozkładu, jaki ona stale obnaża, odbiją się daleko poza rosyjskimi kresami.

Dziękuję za przeczytanie Substacka Jacka! Zapisz się bezpłatnie, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę.

Читать всю статью