Władimir Putin jest szefem zorganizowanej bandy przestępczej – oświadczyła w środę w Parlamencie Europejskim wdowa po rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym, Julia. Dodała, iż aby pokonać Kreml, należy działać innowacyjnie.
„Jeśli naprawdę chcą państwo pokonać Putina, trzeba działać innowacyjnie. Trzeba przestać być nudnym. Nie zaszkodzi się Putinowi kolejną rezolucją, czy kolejnymi sankcjami, które nie będą się różniły od poprzednich. Nie można go pokonać, myśląc, iż jest to człowiek z zasadami, moralnością. Taki nie jest. Aleksiej uświadomił to sobie bardzo dawno temu” – mówiła Julia Nawalna w przemówieniu wygłoszonym podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu.
„Nie mają państwo do czynienia z politykiem, ale z krwawym gangsterem. Putin jest szefem zorganizowanej bandy przestępczej” – podkreśliła. Jak oceniła, „w tej bandzie są truciciele i zamachowcy”, ale „oni są tylko marionetkami”.
„Najważniejsi są jego przyjaciele – to oni trzymają pieniądze mafii. Innowacja polityczna polega tu na tym, żeby stosować metody walki z zorganizowaną przestępczością, a nie metody polityczne. Nie noty dyplomatyczne, ale dochodzenia dotyczące machinacji finansowych. Nie wyrazy zaniepokojenia, ale przede wszystkim przeszukania u wszystkich członków tej mafii w państwa krajach. U wszystkich tych prawników i finansistów, którzy pomagają Putinowi w ukrywaniu jego pieniędzy. W tej walce mają państwo naprawdę dobrych sojuszników – dziesiątki milionów Rosjan, którzy są przeciwni Putinowi, przeciwni wojnie. Przeciwni jego złu. Ich nie należy prześladować. Wprost przeciwnie, z nimi trzeba współpracować” – apelowała wdowa po Aleksieju Nawalnym.
Przypomniała, iż w zeszłą sobotę minęły dwa lata od rozpoczęcia przez Putina wojny przeciwko Ukrainie. „Wojny brutalnej i podstępnej. Cały świat postanowił pomóc Ukrainie, ale minęły już dwa lata i w tej chwili mamy do czynienia ze zmęczeniem i rozczarowaniem” – zauważyła Nawalna, ubolewając, iż pozycja Władimira Putina w Rosji przez cały czas pozostaje silna, mimo stosowania przez Zachód sankcji i wysyłania na Ukrainę broni i pieniędzy.
„Stała się rzecz najgorsza – wszyscy przyzwyczaili się do wojny” – dodała.
„A potem Putin zabił mojego męża, Aleksieja Nawalnego. To na jego rozkaz Aleksiej był torturowany przez trzy lata. Był głodzony w maleńkiej, kamiennej celi. Odcięty od świata zewnętrznego. Bez dostępu do odwiedzin, rozmów telefonicznych, choćby do listów. Potem go zabili. Z jednej strony to zabójstwo zademonstrowało, iż Putin jest zdolny do wszystkiego i iż nie można z nim negocjować. (…) Z drugiej strony, wiele osób ma wrażenie, ze Putina nie można w ogóle pokonać” – zaznaczyła Julia Nawalna.
„Putin musi odpowiedzieć za to, co zrobił mojemu krajowi. Musi odpowiedzieć za to, co zrobił naszemu pokojowemu sąsiadowi. I Putin musi odpowiedzieć za wszystko co zrobił Aleksiejowi” – podkreśliła.
Rosyjskie służby więzienne poinformowały 16 lutego, iż opozycjonista, 47-letni Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Nawalny miał „poczuć się źle” i „stracić przytomność”. Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł – utrzymywały służby więzienne.
W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.
Pogrzeb Aleksieja Nawalnego odbędzie się w piątek 1 marca w Moskwie na cmentarzu Borisowskim.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz, z Strasburga Łukasz Osiński (PAP)