Minister zdrowia w „Graffiti” była zapytana została o klincz w Państwowej Komisji Wyborczej ws. subwencji dla komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. – PiS powinien wejść pod stół ze wstydu, przeprosić obywateli za to, iż sprzeniewierzył publiczne pieniądze i wydawał je w sposób bezczelny, kompletnie nieprzystający do demokratycznego państwa, na własne kampanie wyborcze – uznała.
Jak stwierdziła Izabela Leszczyna, decyzje podejmowane przez przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka są dla niej kompletnie niezrozumiałe. – Jest partyjnym działaczem a nie sędzią – stwierdziła.
Słowa Leszczyny skrytykował w sieci europoseł PiS Waldemar Buda. „Polonistka na funkcji ministra zdrowia, która w rok rozłożyła całkowicie system, krytykuje sędziego z 30-letnim stażem, który do PKW powołany został w 2014 roku! Czy ci ludzie mają jakieś granice wstydu?” – pytał.
Subwencja dla PiS, jest decyzja PKW. „Nasz powrót do władzy to kwestia czasu”
Ogłoszona kilka godzin później przez Sylwestra Marciniaka decyzja o przyjęciu sprawozdania finansowego komitetu PiS wywołała falę komentarzy w sieci. Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego nie kryli zadowolenia.
Zdaniem Patryka Jakiego „profesorowie, którzy siedzą w PKW z rekomendacji PO” mieli wziąć pod uwagę m.in. „coraz bardziej kruche poparcie rządu”, czy opinię Polaków, iż „za naszych rządów żyło się lepiej”. „Tendencje są jasne. Nasz powrót do władzy to tylko kwestia czasu. A dziś zauważyliśmy tylko jeden z symptomów” – stwierdził europoseł.
Rafał Bochenek wzywał z kolei ministra finansów Andrzeja Domańskiego do jak najszybszej realizacji decyzji PKW.
„Od początku działania związane ze wstrzymaniem finansowania PiS były nielegalne! Potwierdził to SN w swoim orzeczeniu. Dzisiejsza decyzja PKW rodzi obowiązek po stronie Ministerstwa Finansów i ministra Domańskiego niezwłocznej wypłaty zaległych, wstrzymanych środków tytułem dotacji oraz subwencji – łącznie ponad 17 mln złotych” – napisał rzecznik prasowy PiS.
ZOBACZ: Sprawozdanie finansowe PiS. Szef PKW potwierdza decyzję
W podobnym tonie wypowiedział się też Jacek Sasin. „Czas wykonać prawo. Minister Domański powinien pamiętać, iż Tusk za niego przed Trybunałem Stanu nie stanie” – stwierdził.
Waldemar Buda zwrócił się do członków PKW Macieja Klisia, Pawła Gierasa i Ryszarda Kalisza. „Przygotujcie portfele na milionowe odszkodowania” – napisał.
„Uchwała PKW wykonuje rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego. Coś oczywistego! Natomiast zaraz 'wojownicy pseudopraworządności’ od Romana Giertycha i Silnych Razem będą udowadniali, iż Ziemia jest płaska. Byle tylko Donald Tusk był zadowolony” – wskazał Piotr Müller, dodając iż Andrzej Domański stoi przed wyborem wypłaty „legalnych środków” lub łamania prawa.
Koalicja rządowa reaguje na decyzję PKW. „Zastraszanie urzędników przez PiS”
Postanowienie o subwencji dla PiS skomentował również wywołany do tablicy przez Müllera Roman Giertych. Poseł diagnozował, iż problemem jest „niekonsekwentne podejście do tej tzw. Izby SN”.
„Trzeba wreszcie wykonać wyrok trzech Izb SN i przestać ją uznawać, rzekomych sędziów przestać wpuszczać do budynku SN i skończyć z tą farsą. Polityka ugodowości z bandytami nigdy nie popłaca” – napisał.
W innym wpisie stwierdził natomiast, iż „dopóki zastraszanie urzędników przez PiS nie zacznie być ścigane przez prokuraturę, to wszyscy będą się bardziej od nas bać PiS-u”.
„I takich kwiatków jak z PKW będzie więcej. Bezczynność i strach wobec brutalnej bezczelności tej zorganizowanej grupy jest największym wrogiem” – stwierdził Giertych.
ZOBACZ: Zwrot ws. milionów dla PiS. Doniesienia z PKW
Zdaniem Piotra Zgorzelskiego z PSL, decyzja PKW to „efekty upolitycznienia tej instytucji do szpiku kości”. „Szczytem upolitycznienia jest fakt, iż choćby niektórzy członkowie wybrani przez stronę demokratyczną, ze znanych tylko sobie powodów, głosują razem z PiS” – wskazał.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nazwał zaś postanowienie komisji „skandalem”.
„Uważam, iż to skandal, iż PKW karała odebraniem subwencji PSL czy Nowoczesnej za drobne pomyłki formalne a PiS ma ujść sucho wykorzystywanie w kampanii wyborczej zasobów państwa na wielką skalę. To urąga poczuciu sprawiedliwości i jest złe dla demokracji – stwierdził szef MSZ.
Gorzkich słów nie szczędziła również kandydatka Lewicy na prezydenta, Magdalena Biejat. Marszałkini Senatu zwróciła się też do Ryszarda Kalisza. „Naprawdę miliony wydane z kont różnych instytucji publicznych to za mało, by odrzucić sprawozdanie wyborcze? Dziękuję Ryszardowi Kaliszowi za konsekwentną obronę uczciwości procesu wyborczego. Lewica nie boi się rozliczać nieprawidłowości” – czytamy we wpisie.