Regularne uderzenia dronowo-rakietowe na cele wojskowe i przemysłowe na terenie Rosji to już nie dziesiątki, ale setki bezzałogowców, które wymuszają poszukiwanie efektywnego przeciwdziałania, zarówno w sferze taktycznej, jak i technologicznej. O skali ataków dronowych może świadczyć fakt, iż MO FR donosiło w maju br. o setkach zestrzelonych bezzałogowców w ciągu doby (sic!). Przykładowo 7 maja informowano o rekordowej liczbie przechwyceń dobowych, zestrzelono jakoby aż 594 ukraińskie bezzałogowce (notabene do tego dochodzić miało jakoby pięć zestrzelonych pocisków Neptun, sześć bomb JDAM i dwa pociski HIMARS). Wprawdzie komunikaty MO FR to skrajnie mało wiarygodne źródło, w tym przypadku jednakże wystarczy, żeby ocenić skalę problemu.