Jacek Wilk: Co, jeżeli PolExit?

myslpolska.info 5 месяцы назад

Mili Państwo, skoro w kampanii do Parlamentu Europejskiego padają już głosy poparcia dla PolExitu, to warto zastanowić się, jakie konsekwencje miałby ten manewr dla Polski. Skupmy się na razie na samych wątkach prawnych.

Opuszczenie struktur UE oznaczałoby, iż wobec Polski przestają mieć bezpośrednie zastosowanie wszystkie akty prawa UE – tego pierwotnego (traktaty) jak i wtórnego (dyrektywy, rozporządzenia itp.). Prawo UE ma to do siebie, iż jest wielką płaszczyzną standaryzacji, która ma za zadanie uwspólnić szereg kwestii, by np. obrót gospodarczy był łatwiejszy i można było korzystać z dostępu do wspólnego rynku itp.

Po opuszczeniu UE wszystkie kwestie regulowane przez prawo unijne musielibyśmy negocjować na nowo. Byłoby to potężne wyzwanie dla naszego korpusu dyplomatycznego oraz prawodawcy. Co więcej, część unijnych przepisów i tak by nas dotyczyła. euforia z wyjścia np. z systemu handlu emisjami ETS zostałaby gwałtownie ukrócona koniecznością dołożenia do polskiego eksportu do UE ciężarów finansowych związanych z CBAM, czyli cłem węglowym.

Kraje UE to nasi najwięksi partnerzy w eksporcie, więc albo znaleźlibyśmy innych odbiorców towarów albo musielibyśmy się pogodzić z dolegliwościami finansowymi związanymi z intensywnością emisji polskiej gospodarki. Kolejna kwestia to relacje Polski z krajami trzecimi. Tu również pojawiłaby się konieczność negocjacji np. umów handlowych, w których dziś występujemy jako część UE. No i sprawa wewnętrznego, polskiego ustawodawstwa. Nasze krajowe przepisy są dostosowane do prawa unijnego – więc po wygaszeniu naszych zobowiązań względem UE należałoby je zmienić przynajmniej w części. Rodzi to kolejne niepewności oraz konieczność przemodelowania dużej części polskiej materii normatywnej. No, to teraz, mili Państwo, zastanówmy się, czy jako kraj jesteśmy gotowi na taką operację prawną.

Jacek Wilk

Kandydat Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Łodzi

Читать всю статью