Rosja ma poważny problem, który znacząco może jej utrudnić walkę z Zachodem. Jest nim brak ideologii, ideii, która nie tylko jednoczyłaby naród ale byłaby też atrakcyjna a przynajmniej do przyjęcia poza Rosją.
Rosja imperialna w wieku 19-ym posługiwała się prawosławnym chrześcijaństwem i ideą panslawizmu. Tym tłumaczyła zarówno parcie ku Bosforowi jak i dominację na Bałkanach i w Europie Wschodniej. W Polsce to się nie sprawdziło, bo Polacy byli katolikami i czuć się chcieli częścią Zachodu, jednak świetnie działało w większości innych państw słowiańskich (Bułgaria, Serbia i tak dalej).
ZSRR z kolei miało ideę komunistyczną, która z założenia była internacjonalistyczna a więc dawała się propagować adekwatnie wszędzie.
Nam współcześnie obie te idee wydają się słabe, w swoim czasie tak jednak nie było. Wydaje się dziwnym, iż ktoś mógł poważnie wierzyć w komunizm ale przecież takich ludzi na całym świecie były miliony (i, dodajmy, warunki pracy i życia większości społeczeństw Europy i obu Ameryk długo bardzo były na tyle ciężkie, iż idea obiecująca lepsze życie nie nielicznym ale wszystkim była przyjmowana pozytywnie).
Niezależnie jednak od ewentualnej krytyki tych ideii istotną ich cechą było to, iż one były. Tymczasem obecna Rosja nie ma w warstwie ideowej wiele do zaproponowania poza mglistymi „tradycyjnymi wartościami” oraz „demokratycznym porządkiem wielocentrycznym”. „Tradycyjne wartości” są dość słabym argumentem poza Rosją choć być może silnym wewnętrznie. „Demokratyczny porządek wielocentryczny na świecie” to coś, co może przemawiać – i przemawia – do polityków i elit państw „globalnego południa” ale nie przemawia do przeciętnych ludzi. Dodatkowo, w tym obszarze silniejszą propozycję mają Chiny.
Chiny bowiem mają swego rodzaju „para-ideę”, którą jest „Chiński model”. Choć jest to model również atrakcyjny przede wszystkim dla elit, to jednak jest dużo mocniejszą propozycją niż Rosyjska bo opiera się na niekłamanym chińskim sukcesie gospodarczym. Chiny w ciągu 40 lat przeszły od ubogiego zacofanego kraju, w którym wiele osób cierpiało głód i ubóstwo do zaawansowanej technologicznie potęgi, gdzie coraz więcej ludzi jest zamożnych choćby jak na standardy Europejskie. Chińska propozycja dla elit, głównie Azji i Afryki, jest taka: „zobaczcie, nam się udało wyciągnąć ludzi z biedy nie tracąc władzy, wiecej, ci ludzie akceptują i popierają władzę monopartii bo przyniosła im dobrobyt. Wy też tak możecie.”
Oczywiście, można powiedzieć, iż Zachód też jest bezideowy ale nie jest to do końca prawda. Ta cała „ideologia LGBT” którą Zachód tak promuje przemawia do ludzi na zasadzie obietnicy orgazmu bez ograniczeń. Innymi słowy: możesz się – przepraszam za słowo – ruchać jak chcesz, wszystko jest ok. Ale także: możesz nie pracować ciężko a i tak mieć dobrze. Nie jest to żadna „wielka idea” – ale działa na wielu, bo przemawia do niskich ale silnych pragnień ludzi, zwłaszcza tych niewyrobionych duchowo.
Elity rosyjskie powinny zdecydowanie zastanowić się nad ideą, na której mogliby budować atrakcyjność Rosji i jej sposobu widzenia stosunków na świecie w 21 wieku. Pisze i mówi o tym Dugin, pisze i mówi o tym Fursow i wielu innych rosyjskich myślicieli-patriotów. Niestety, jak na razie nie robi wrażenia, by ten komunikat docierał do rządzących Rosją technokratycznych elit. Być może jest tak dlatego, iż jako pokolenie „sierot” po ZSRR nie tylko są bezideowi ale choćby mogą się idei obawiać.
