- To były za pierwszym razem informacje o tym, iż ktoś mówiąc zupełnie wprost kolportuje te informacje o tym, iż Collegium Humanum, Hołownia powołując się na służby, a za drugim razem, iż miało dojść do jakiejś interakcji z podejrzanym panem Czarneckim i próby zdobycia jakichś zeznań, które miały mnie obciążać w tym kontekście. O wszystkim tym od razu poinformowałem kolegów z rządu, którzy tym się zajmują - mówił dalej.
- Oni poinformowali mnie, iż przeprowadzili sprawdzenie tych informacji. Do ministra Siemoniaka, pana premiera i iż nie ma działania służb w tym zakresie, ze to czysta sprawa od tej strony. I ja im wierzę, chcę wierzyć, iż tak rzeczywiście jest, natomiast wiem, iż służby są też tego rodzaju mechanizmem, który czasami lubi włączyć się w ten czy inny sposób do gry - podkreślił marszałek Sejmu.