W kontekście niedawnej ustawy o mobilizacji na Ukrainie, wiele osób zastanawia się, czy kraje Unii Europejskiej, więc i w tym Polska, powinny odesłać ukraińskich mężczyzn na front.
Odpowiedź jest i może być tylko jedna: choćby jeżeli ktoś by chciał to zrobić, nie wolno tego uczynić. I są tu temu klarowne powody.
Nie mają prawa
Po pierwsze, prawo międzynarodowe. Zgodnie z Konwencją Genewską i innymi traktatami międzynarodowymi, kraje mają obowiązek chronić uchodźców. Wysyłanie ich z powrotem do kraju, w którym mogą być narażeni na prześladowania lub niebezpieczeństwo, jest praktyką znaną jako refoulement, która jest wyraźnie zabroniona.
W Polsce nie wszyscy, którzy przyjechali z Ukrainy mają status uchodźcy. To jednak nie zmienia faktu, iż jeżeli przyjechali legalnie i zarejestrowali swoją obecność Polska, przyjmując ich choćby jako zwykłych imigrantów, ma obowiązek ich chronić przed niebezpieczeństwem, tym bardziej iż ci ludzie przyjechali przed uchwaleniem najnowszej ustawy o mobilizacji. Prawo również w tym przypadku ich chroni, ponieważ nie działa wstecz. Polska dzisiaj może jedynie odrzucić przyjęcie osób, które nowa ustawa obejmuje – choć nie musi.
Humanitaryzm i stabilność
Po drugie, zasada humanitaryzmu. Unia Europejska zawsze uważała się i uważa za bastionem praw człowieka i wartości humanitarnych. Wysyłanie ludzi z powrotem na wojnę, zwłaszcza gdy są to osoby, które uciekły, szukając bezpieczeństwa, jest sprzeczne z tymi wartościami.
Po trzecie, stabilność regionu. Wojna na Ukrainie jest już wystarczająco tragiczna. Wysyłanie następnych ludzi na front tylko zwiększy skalę konfliktu i przyczyni się do dalszej destabilizacji regionu i śmierci kolejnych młodych ludzi.
Nie chcą być niewolnikami szaleńca
Po czwarte, sprawiedliwość społeczna. Wielu z tych mężczyzn to ojcowie, mężowie, synowie. Mają rodziny, które o nich się troszczą i które zależą od nich. Wysyłanie ich z powrotem na wojnę jest nie tylko niesprawiedliwe dla nich, ale także dla ich rodzin.
Ustawa o mobilizacji uchwalana na Ukrainie nie wywołuje żadnych prawnych skutków na terytorium państw Unii Europejskiej. Mężczyźni, którzy przyjechali legalnie na terytorium RP, szukając schronienia, to wolni ludzie którzy nie chcą uczestniczyć w szaleństwie, jakie urządził najsłynniejszy kabareciarz spod żółto-niebieskiej flagi. To są wolni ludzie, a nie czyjaś własność, i nie chcą być niewolnikami wojennymi brodatego w zielonym T-shircie. jeżeli chcą żyć w pokoju, mają do tego prawo.
Droga pokoju
Podsumowując, choć sytuacja na Ukrainie jest skomplikowana i pełna wyzwań, odesłanie ukraińskich mężczyzn na front nie jest adekwatną odpowiedzią. Zamiast tego, kraje UE powinny skupić się na zapewnieniu wsparcia dla uchodźców, promowaniu pokoju i stabilności w regionie oraz przestrzeganiu praw człowieka i prawa międzynarodowego, najlepiej przez przekonanie ekstremistów z Kijowa do rozpoczęcia negocjacji, zgodnie również z apelem papieża Franciszka.
To jest droga, którą powinniśmy podążać. To jest droga, która prowadzi do pokoju, sprawiedliwości i godności dla wszystkich.
David Hermes