Gretkowska o Nawrockim u Trumpa: Wizyta była na tyle krótka, iż nie musiał wcierać nic w dziąsło

natemat.pl 2 часы назад
Nawrocki – w przeciwieństwie do Zełenskiego – był ubrany zgodnie z dress codem. Ale to był bardziej dres na salonach. Pozwalał prezydentowi USA mówić do siebie "Nałroki". Może choćby się cieszył, iż kojarzy się z niepokonanym Stallone w "Rocky". Wymowa podobna, mental boksera również.


Pokazywanie palcem Donaldowi Trumpowi samolotów nad Białym Domem też jest klasa. Mówienie mu, iż polski pilot stracił "lost" a nie zostawił "left" swoje dzieci, sugeruje katapultowanie się majora Krakowiana i zostawienie jego dzieci w F-16?

Żałosny angielski Nawrockiego nie raził przy ograniczonym do poziomu kilkulatka słownictwie Trumpa. Obaj prezydenci mają na koncie afery z pro***tutkami i nieruchomościami, kryminalnych przyjaciół. Skala może inna: u Nawrockiego statek miłości, u Trumpa cały port i pałac.

W przeciwieństwie do amerykańskiego, polski nie ma demencji, plam opadowych na rękach i nie jest podejrzewany o umieranie czy śmierć (takie pogłoski krążyły w weekend o stanie Trumpa), chyba iż – przez niektórych – o śmierć mózgową. Najważniejsze, w co wierzy suweren: iż Nawrockiemu wystarczyło kilka minut, by uratować Polskę gwarantując pozostanie amerykańskich żołnierzy do obrony nas przed Rosją. "Sikorski może mówić perfekcyjnie po angielsku, a klamki w Białym Domu nie dosięgnie" – cytuję PiS-owskich polityków.

Wizyta była krótka, jej tło szerokie. Wcześniej Putin, Xî Jinping Jong i Kim paradowali w Pekinie dla dobra ludzkości i nowego – sprawiedliwszego – porządku świata. Trump szykował – wbrew prawu – zbrojny najazd na ulice Chicago.

Polska sondażowa


W tym samym czasie Polska sondażowa, gdy obchodzono rocznicę obrony Westerplatte pokazała, iż PiS z Konfederacją miałby 262 mandaty w najbliższych wyborach, PO z Lewicą – 198. Oznacza to brunatne rządzenie i okradanie państwa "bez trybu". Zastanawiam się, po co w takim razie wygraliśmy II wojnę światową i broniliśmy przed faszystami Westerplatte?

Po co wyzwoliliśmy się w latach 80-tych od Sowietów, jeżeli odpowiadają nam mafijne metody rządzenia ich spadkobiercy – Putina? Pokonaliśmy faszyzm i do niego zmierzamy? Narcystyczny faszyzm Trumpa jest wzorem dla patoprawicowej Polski.

Nawrocki chcąc zmieniać nasz system na prezydencki marzy o byciu kimś takim –łamiącym prawo, najmądrzejszym, najwspanialszym autorytarnym macho.

Tyrad Trumpa o jego własnym geniuszu można słuchać, jeżeli uzna się je za stand up, bez konsekwencji, a nie stanowisko prezydenta największej, zachodniej demokracji.

Hemingway, opisując wojnę domową przeciw faszyzmowi w Hiszpanii, wspomniał o USA: "W naszym kraju jest wielu faszystów, tylko o tym nie wiedzą. Pojawią się, gdy przyjdzie czas". I przyszedł, podobnie u nas. Polski, faszyzujący autorytaryzm w wolnej Polsce. Przewidział to Giedroyć w rozmowach z Miłoszem – doskonale znali przedwojenną endecję, jej kościelne źródła.

Brunatna mentalność


Brunatna mentalność Polaków nie wyparowała z wodą święconą, wystarczy spojrzeć na sondaże. Socjalizm – ten diabeł przywoływany przez Trumpa, wyśmiewany przez Konfę – to zasada równości. Liberalizm – wolności, faszyzm polega na szukaniu wroga. PiS wygrał, bo go znalazł i wynalazł.

Nawrocki w pierwszym przemówieniu po wyborach ogłosił, iż mamy wroga nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz. Kaczyński podzielił naród według gorszego i lepszego sortu, używając obelg wobec przeciwników. Pierwszy rzucił granat w szambo obrzucając nas obelgami. A teraz, gdy wszyscy ociekamy "mową nienawiści", twierdzi, iż to dlatego, iż ktoś ukradł papier toaletowy. Wiadomo komuniści i złodzieje. Pokrzywdzeni pisowcy z każdym krzywym spojrzeniem biegną do sądu, żądać przeprosin za zniesławienie.

Nie udało im się wygrać z profesorem Sadurskim, który nazwał ich "zorganizowaną grupą przestępczą". Profesor Norman Davies, autor – według mnie – najciekawszej książki o Europie, wielki sympatyk Polski, powiedział o Kaczyńskim w 2016: "On zachowuje się jak bolszewik i paranoidalny awanturnik. Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem w Europie".

Profesor był wzburzony polityczno-propagandową decyzją PiS-u połączenia Muzeum II Wojny Światowej i Westerplatte. Jego dyrektorem został Nawrocki. Muzeum fałszującego historię, więc i pochodzące z niej źródła współczesności. W tej sfałszowanej przeszłości i zakłamywanej przez patoprawicę teraźniejszości, coraz bardziej nie jestem pewna, po co wygraliśmy II wojnę światową. Przecież sondaże przedwyborcze jasno pokazują, iż większość może być faszystami podległymi ruskiej mafii, działającej na zasadzie "albo cię przekupimy, albo załatwimy".

Poza tym Nawrocki zaprezentował się na konferencji z Trumpem znakomicie, bo wizyta była na tyle krótka, iż nie musiał sobie wcierać nic w dziąsło.

Читать всю статью