„Żyjemy w mrocznych czasach, gdzie liderzy – głównie mężczyźni – choćby nie silą się na ukrywanie tego, iż kłamią. Robią to otwarcie, a wyborcy wciąż na nich głosują. Przecież wszyscy wiemy o zarzutach, które mają postawione Donald Trump czy Benjamin Netanjahu, a mimo to akceptujemy ich i ich zachowania lub nie przejmujemy się tym. Można więc powiedzieć, iż żyjemy w epoce post-postprawdy” – mówi Hanna Nordenhök.







