Jak poinformował Krzysztof Kasprzak, 9 stycznia o godz. 17:00 w Sali widowiskowej Biblioteki Publicznej w Oleśnicy będzie miała miejsce premiera filmu dokumentalnego pt. „Oleśnica. Śledztwo w sprawie zbrodni”.
Gizela „Mengele” znów stanie się sławna – zostanie bohaterką filmu dokumentalnego o aborcji w szpitalu w Oleśnicy. Produkcja jest rezultatem obywatelskiego śledztwa, które Fundacja Życie i Rodzina prowadziła w ostatnich miesiącach na Dolnym Śląsku. Ma ona za zadanie odsłonić kulisy zbrodni aborcji, dokonywanych w tamtejszym szpitalu. Mają się w niej znaleźć m.in. świadectwa osób, które zetknęły się osobiście z obrzydliwymi praktykami, które cały czas mają miejsce w Oleśnicy. Mordowane tam dzieci, ginęły i przez cały czas giną m.in. w wyniku zastrzyku z chlorkiem potasu.
„Chlorek potasu powoduje gwałtowne skurcze mięśnia sercowego, duszność, ataki drgawek, zaburzenia przewodzenia, a w końcu ustanie akcji serca. Roztwór KCl przynosi ekstremalne cierpienie: jest drażniący, sprawia silny, piekący ból w kontakcie z nerwami i mięśniami. Abortowane dziecko gwałtownie rzuca się w macicy, aż do zgonu. Matka, która poddaje się aborcji, odczuwa tę dramatyczną walkę maleństwa w jej łonie. Następnie przez wiele godzin rodzi martwe ciałko” – podkreśla Fundacja Życie i Rodzina.
Żydówka Gizela Jagielska, którą internauci nadali pseudonim „Mengele”, to główna odpowiedzialna za uczynienie Oleśnicy jednym z głównych obozów aborcyjnej zagłady> Kobieta nie dotrwała jednak na stanowisku do premiery filmu o swoich zbrodniach. Aktualnie poszukuje nowej pracy, choć na razie idzie jej to dosyć opornie.
– Krótko po ujawnieniu trailera filmu w szpitalu odbył się przetarg, w wyniku którego Jagielska nie dostała przedłużenia kontraktu i z końcem roku 2025 odchodzi ze szpitala – wskazuje Krzysztof Kasprzak, członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina, która odpowiada za ten film.
Odejście Gizeli Jagielskiej i jej męża ze szpitala w Oleśnicy to wynik wieloletniej, wytrwałej walki szeregu środowisk obrońców życia. „Pierwsze akcje rozpoczęliśmy tam w 2017 roku, gdy tylko dowiedzieliśmy się, iż zaczęto tam zabijać dzieci po tym, jak Gizela Jagielska i jej mąż objęli kierownictwo nad oddziałem położniczym (przed 2016 rokiem w Oleśnicy w ogóle nie wykonywano aborcji). To również efekt 9 lat regularnego i stałego zaangażowania naszych darczyńców.
Przez te 9 lat wielokrotnie byliśmy w Oleśnicy prześladowani, skazywani przez sądy na dziesiątki tysięcy złotych grzywien i napadani pod szpitalem. Konsekwentne, długofalowe i zaplanowane działania przynoszą jednak owoce” – podkreśla Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-Prawo do Życia.
W ostatnich miesiącach pod tę walkę próbowali się podczepić politycy, tacy jak Grzegorz Braun, w efektowny sposób czyniąc z oleśnickim praktyk temat ogólnopolski. Czy jednak naciąganie się z Jagielską na szpitalnych korytarzach bardziej pomogło temu tematowi, czy mu zaszkodziło?
Przy okazji przypominamy garść starych opinii pacjentek o jakości usług lekarskich, oferowanych przez Gizelę Jagielską:
Polecamy również: Od stycznia CBAM uderzy w zwykłych Polaków. Podrożeją m.in. części samochodowe











