„Fronty Wojny. Podsumowanie tygodnia”. Ten dokument wstrząsnął Europą. „Okno, przez które próbuje wejść Rosja”

news.5v.pl 4 часы назад

W najnowszym odcinku „Frontów Wojny” Marcin Wyrwał i Edyta Żemła podsumowywali najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia związane z bezpieczeństwem.

Podsumowanie zaczęli od dokumentu, który wstrząsnął Europą i Polską. Świeżo ogłoszoną Strategią Bezpieczeństwa Narodowego USA autorzy podcastu nazwali jednym z najważniejszym dokumentów ostatnich lat, który dotyczy losów naszego kontynentu, a w wyjątkowo dużym stopniu — naszego kraju.

Przedstawiający amerykańską strategię Marcin Wyrwał zwrócił uwagę, iż w zasadzie zapowiada on wycofanie się USA z roli światowego policjanta, co pozostawia niegotową jeszcze na to Europę w pewnym osamotnieniu.


Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Dziennikarz zwrócił uwagę na to, iż po raz pierwszy od wielu dziesięcioleci to nie Rosja została przestawiona jako główny wróg USA, a wyjątkowo ciężka krytyka spadła na Unię Europejską. — Wyliczyłem, iż Rosja pojawia się w tym dokumencie tylko 10 razy i to głównie w kontekście słabości Europy. Za to Europa, a w zasadzie Unia Europejska, jest wymieniona 49 razy, głównie w negatywnym znaczeniu — powiedział, wyliczając główne kierunki krytyki USA wobec UE:

  • udział UE w globalnym PKB spadł z 25 proc. w 1990 r. do 14 proc. dziś
  • Amerykanie zarzucają nam zanik cywilizacji
  • twierdzą, iż UE podważa wolność polityczną i suwerenność
  • oskarżają nas o wadliwą politykę migracyjną, która ma zmieniać kontynent i wywoływać konflikty
  • zarzucają Europie cenzurę wolności słowa i tłumienie opozycji politycznej
  • wskazują na spadający wskaźnik urodzeń
  • w końcu podkreślają pozytywną wartość „partii patriotycznych”, czyli tych, których zabarwienie jest skrajnie nacjonalistyczne.

— Mam nieodparte wrażenie, iż następuje próba wprowadzenia tylnymi drzwiami Rosji do Europy i dania jej forów w tej grze. Na razie ta gra odbywa się w Ukrainie i to jest to okno, przez które Rosja próbuje do Europy wejść. Musimy pomóc Ukrainie się obronić, bo jeżeli nie, to będziemy następni — powiedziała Edyta Żemła.

Dziennikarka odwołała się do słów szefa Sztabu Generalnego gen. Wiesława Kukuły, który podczas swojego wystąpienia w Akademii Wojsk Lądowych powiedział podchorążym, iż będą tym pokoleniem, które z bronią w ręku będzie bronić swojego kraju. — Nie wiem, czy generał powinien był to powiedzieć, ale obawiam się, iż miał rację — stwierdziła.

Z kolei Marcin Wyrwał podkreślił, iż USA powraca do podziału świata na strefy wpływów wielkich mocarstw. W ostatnim wydaniu takiego scenariusza Polska znajdowała się w strefie wpływów Rosji.

— Ci z państwa, którzy pamiętają jeszcze lata 70., 80., albo i wcześniej, wiedzą, w jakim szambie wtedy żyliśmy. Zdaje się, iż wracają na świecie siły, które w to szambo, w tą szarą strefę rosyjskiej antycywilizacji znowu chcą nas wepchnąć — podsumował.

Co dostaniemy od Ukrainy za MiG-29?

Kolejny temat tygodnia to negocjacje dotyczące przekazania Ukrainie przez Polskę wiekowych myśliwców MiG-29.

— One są na ostatnich nogach — przyznała Edyta Żemła. — Ale Ukraińcy wciąż wykorzystują je skutecznie na wojnie z Rosją, zwłaszcza, iż oni dobrze znają ten sprzęt. Mieli w swojej armii te myśliwce, wyszkolonych pilotów, techników, w związku z tym przejęcie takich myśliwców jest dla nich znacznie prostsze niż przejęcie samolotów F-16, które są znacznie bardziej skomplikowane od tych, które ukraińscy lotnicy znali wcześniej.

Dziennikarka przypomniała „brazylijską telenowelę”, jaką były starania Polski, aby jak najszybciej przekazać te samoloty ukraińskiej armii. — Kiedy zaczęła się pełnoskalowa wojna w 2022 r., szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego był Paweł Soloch. On wpadł na pomysł, żeby nasi piloci polecieli tymi myśliwcami do niemieckiej bazy w Ramstein i tam je zostawili. Soloch odbył w tej sprawie rozmowę z Jakem Sullivanem, ówczesnym kluczowym doradcą ds. bezpieczeństwa w adminstracji prezydenta Bidena. Sullivan był przeciwny i to się nie powiodło.

— Przeciwni byli też Niemcy, którzy nie chcieli psuć sobie nadmiernie relacji z Rosją — wtrącił Marcin Wyrwał.

W dalszej części rozmowy Edyta Żemła opowiedziała, w jaki sposób Polakom udało się przekazać Ukraińcom samoloty, rozkręcając je na części i „porzucając” w lesie niedaleko granicy z Ukrainą.

Marcin Wyrwał wyjaśnił dlaczego Ukraińcy bardzo potrzebują tego sprzętu. Przypomniał o dramatycznie malejącej pomocy USA dla walczącej Ukrainy, co przekłada się na niedobory pocisków do obrony przeciwlotniczej, która m.in. broni ukraińskiej energetyki. — jeżeli Ukraińcy mają coraz mniej pocisków ziemia-powietrze, to spróbują wykorzystać do obrony pociski powietrze-powietrze — stwierdził.

Dziennikarze zastanawiali się także, co Polska otrzyma od Ukrainy za poradzieckie myśliwce. Marcin Wyrwał powiedział, iż strona polska ogólnie informuje, iż w zamian chce skorzystać z ukraińskiego doświadczenia w obszarze dronów i systemów antydronowych.

— To co my tak naprawdę w zamian dostaniemy? — dociekał dziennikarz. — Bo ja już tyle razy słyszałem o współpracy z Ukraińcami. We wrześniu załapałem się jakimś cudem na wyjazd ministra Kosiniaka-Kamysza do Kijowa, w którym to Kijowie było wielkie podpisanie umowy o współpracy dronowej. To było we wrześniu. Mamy grudzień i w tej sprawie nie dzieje się dokładnie nic. Więc co my tak dokładnie dostaniemy? Chyba iż to jest jak zwykle tajemnica wojskowa?

W dalszej części programu dziennikarze rozmawiali o powrocie afery z zagubionymi przez wojsko minami przeciwpancernymi, które przez tydzień jeździły po Polsce i znalazły się pod magazynem IKEA oraz konsekwencjach odejścia gen. Tomasza Białasa z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej.

Читать всю статью