Morawiecki: Sekta chce wyrzucić wynik wyborów do kosza

Morawiecki: Sekta chce wyrzucić wynik wyborów do kosza

Dodano: 
Poseł PiS Mateusz Morawiecki
Poseł PiS Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Marcin Obara
Mateusz Morawiecki odniósł się do prób podważenia wyniku wyborów prezydenckich.

W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie z wyborów prezydenckich. Sprawozdanie Państwowej Komisji Wyborczej trafi teraz do Sądu Najwyższego, który rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta. Decyzję podejmie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP), której status kwestionuje rząd Donalda Tuska, powołując się na orzeczenia europejskich trybunałów. Obecnie IKNiSP rozpatruje protesty wyborcze. Sędziowie ocenią, czy podczas głosowania doszło do naruszeń, a jeśli tak, to czy miały one wpływ na wynik wyborów. Termin składania protestów upłynął w poniedziałek (16 czerwca).

Niedawno sąd zdecydował o ponownym przeliczeniu głosów w 13 komisjach. Nie ma jednak podstaw, aby twierdzić, że skala nieprawidłowości jest na tyle duża, iż konieczne jest przeliczenie wszystkich głosów, a może nawet ponowne przeprowadzenie głosowania. Media państwowe zaczynają coraz głośniej podnosić ten temat.

Morawiecki apeluje. Mocne słowa

"Kochani, za nami wygrane przez Karola Nawrockiego wybory prezydenckie. Nie pozwólmy, aby przy zielonym stoliku wygrali niemogący się pogodzić z porażką szaleńcy. Nie pozwólmy, aby wygrało zło i nienawiść. Wspólnie obrońmy polską demokrację" – napisał w serwisie X były premier Mateusz Morawiecki, a do wpisu dołączył wideo.

– To było wielkie zwycięstwo, ale rywalizacja trwała do samego końca. Szacunek należy się wszystkim, którzy wzięli w niej udział. 13 kandydatów, wszyscy wyborcy. W drugiej turze na każdego z kandydatów głosowało ponad 10 milionów Polaków. Niestety ci, którym wynik się nie podoba zrobią teraz wszystko, aby wyrzucić go do kosza. To nie ma nic wspólnego z demokracją. To polityczna sekta, która za swoim guru skoczy nawet w przepaść – podkreśla polityk PiS.

– Nie wszyscy chcą się dać się wciągnąć w taką pułapkę i szacunek dla pana premiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, dla pana marszałka Szymona Hołowni. Wiem, że oni chcieli innego wyniku, ale są na tyle dojrzali, że nie biorą udziału w tej szopce organizowanej przez Giertycha i "silnych razem" – zauważa Morawiecki. – Niestety, do tej szopki dołączają przedstawiciele tzw. elit, którzy wciąż nie mogą otrząsnąć się po tym, że o przyszłości Polski decyduje większość, a nie "warszawski salon". Salon wspierany przez tych samych, co zwykle – niektórych sędziów, celebrytów, medialną klikę. Nie pozwólmy, aby przy zielonym stoliku wygrali niemogący się pogodzić z porażką szaleńcy. Nie pozwólmy, aby wygrało zło i nienawiść. Wspólnie obrońmy polską demokrację – zaapelował były premier.

twitterCzytaj też:
Matczak: Jestem za ponownym przeliczeniem głosów
Czytaj też:
Giertych chce ponownego liczenia głosów. Podał koszt


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: X
Czytaj także