"Skandal to mało powiedziane". Burza po decyzji Kosiniaka-Kamysza

"Skandal to mało powiedziane". Burza po decyzji Kosiniaka-Kamysza

Dodano: 
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (L) oraz szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła (P) podczas konferencji prasowej w siedzibie MON w Warszawie
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (L) oraz szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła (P) podczas konferencji prasowej w siedzibie MON w Warszawie Źródło: PAP / Rafał Guz
Skandal to mało powiedziane. Ze stopnia generała zrobiono szmatę, którą politycy wycierają sobie ścieżkę do elektoratu – nie kryje oburzenia jeden z doświadczonych oficerów, komentując decyzję ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Wicepremier, minister obrony narodowe Władysław Kosiniak-Kamysz podjął decyzję, w myśl której na czele czterech brygad Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) staną generałowie. Wcześniej dowodzili nimi oficerowie w stopniu pułkowników.

Generałowie dla WOT. Kukuła przekonał Kosiniaka-Kamysza

O sprawie informuje Onet, który informację tę potwierdził u rzecznika prasowego resortu. Według portalu, chodzi o 1. Podlaską Brygadę WOT, 2. Lubelską Brygadę WOT, 3 Podkarpacką Brygadę WOT oraz 11. Małopolską Brygadę WOT.

Decyzja szefa MON wywołała oburzenie w armii. Jak podkreślił cytowany przez serwis dowódca wojsk lądowych, nie ma żadnego uzasadnienia, aby brygady WOT, które nie są brygadami operacyjnymi, ale zwykłą, lekką piechotą były tak wysoko usytuowane.

– WOT raz w miesiącu robi szkolenia. Mam propozycję dla pana ministra. Jeśli już tak bardzo chce, by WOT-em dowodził generał, to niech weźmie generała z cywila. Proszę zobaczyć, ilu mamy generałów w rezerwie w takim wieku, gdzie jeszcze mogą służyć. Większość bez przydziałów mobilizacyjnych. Mogliby raz w miesiącu robić szkolenie, a potem razem z tym weekendowym wojskiem wrócić do domów – dodał.

Za decyzją Kosiniaka-Kamysza stać ma gen. Wiesław Kukuła, były dowódca WOT, obecnie szef sztabu generalnego Wojska Polskiego. Jak czytamy, generał nigdy nie zrezygnował z wspierania tych wojsk. "Teraz udało się gen. Kukule przekonać ministra obrony Kosiniaka-Kamysza, by podniósł etaty do generalskich pierwszym czterem dowódcom brygad WOT. Szef sztabu argumentował to tym, że wskazane brygady przejmą odpowiedzialność za 'Tarczę wschód', kiedy ona już powstanie" – czytamy.

"To zwykły skandal"

Jeden z doświadczonych dowódców zwrócił w rozmowie z Onetem uwagę, że dowódca 34. Brygady Kawalerii Pancernej, która jest na granicy od 2021 roku, realizuje szkolenia rezerw, a obecnie również wystawia kontyngent na Łotwę, wciąż ma etat pułkownikowski. – Natomiast formacja Kukuły ni stąd, ni zowąd zaczyna się gigantycznie rozrastać. To, co się stało, to brak poszanowania dla dowódców, którzy codziennie mają po 4 tysiące ludzi u siebie w brygadach – oburzył się.

Inny dowódca podkreślił z kolei, że szef zarządu pierwszego i szef zarządu czwartego w Dowództwie Generalnym, którzy dowodzą ponad 100 tysiącami ludzi mają etaty pułkownikowskie. – Ale to dzieciak z WOT-u, który niczym nie dowodził, dostanie etat generalski. To zwykły skandal. Układy, układziki, rączka rączkę myje – ocenił.

Wojska Obrony Terytorialnej to jeden z pięciu rodzajów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Utworzono je 1 stycznia 2017 roku.

Czytaj też:
Wicepremier alarmuje: Jesteśmy na cyfrowej wojnie z Rosją
Czytaj też:
Zakłócenia GPS. Kosiniak-Kamysz wskazał kraj
Czytaj też:
Polscy dyplomaci ewakuowani z Izraela przez Słowaków


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Onet.pl
Czytaj także