Łoboda o Giertychu w PO: Przyjmuję to do wiadomości, ale się nie cieszę

Łoboda o Giertychu w PO: Przyjmuję to do wiadomości, ale się nie cieszę

Dodano: 
Roman Giertych, poseł KO
Roman Giertych, poseł KO Źródło: PAP / Rafał Guz
Rzecznik klubu parlamentarnego KO ostro wypowiedziała się o nowym członku PO. Stwierdziła, że Giertych został przyjęty, bo miał zasługi w rozliczaniu PiS.

– Jest to jakaś naturalna droga osób, które są w Koalicji Obywatelskiej, które są naszymi posłami. Ja też startując w wyborach, nie byłam w Platformie Obywatelskiej, byłam kandydatką niezależną, potem wstąpiłam do partii – mówiła Dorota Łoboda odnosząc się do decyzji Donalda Tuska o przyjęciu Romana Giertycha w szeregi Platformy Obywatelskiej. Dodała, że choć jej poglądy są diametralnie rozbieżne z poglądami Giertycha, nie ma wątpliwości, że zostanie przyjęty do koła w Kielcach, skąd kandydował.

Jedną z ostatnich aktywności Romana Giertycha jest zaangażowanie się w zbieranie informacji o ewentualnych nieprawidłowościach w liczeniu głosów podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Jak wskazała Dorota Łoboda, ewentualne błędy mają dotyczyć odwrotnego przypisania głosów obu kandydatom, a wszystkich takich przypadków ma być łącznie kilkanaście. Posłanka jednocześnie zaapelowała, że dopóki nie będzie twardych dowodów na to, że wybory zostały sfałszowane, należy zachować dystans.

Zapytana o to, do kogo zostaną zgłoszone ewentualne nieprawidłowości wpływające na stwierdzenie ważności wyborów, przyznała, że nie wie. – Ważność wyborów stwierdza Sąd Najwyższy i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Tyle tylko, że jest jeszcze Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której, podobnie jak międzynarodowe trybunały, nie uznajemy. Oczywiście były propozycje, aby SN orzekał w pełnym składzie, ale nie wiadomo, czy zgodzi się na to prezydent – skonstatowała.

"Nie było w nas żądzy krwi"

Rzeczniczka zapytana o wczorajsze spotkanie liderów KO zapewniła, że odbyło się ono w spokojnej atmosferze. – Nie było rozliczania ani wskazywania winnych. Nie było mowy o tym, że będziemy ucinać głowy. Analizy tego, co poszło nie tak, trwają. Czekałam na to, że dowiemy się, co dalej i jaki plan mamy realizować – podsumowała.

Łoboda przekazała, że będą trwały dalsze rozmowy z koalicjantami a priorytetem jest przegłosowanie w przyszłym tygodniu votum zaufania. – Trzeba na nowo określić cele strategiczne, które zostaną ogłoszone 11 czerwca podczas wystąpienia Donalda Tuska – dodała i podkreśliła, że wystąpienie premiera ma być ustalone ze wszystkimi koalicjantami.

Będzie demokracja walcząca

Łoboda odniosła się również do przyszłej współpracy z Karolem Nawrockim. Wyraziła nadzieję, że nowy prezydent będzie uwzględniał dobro osób, które głosowały na Rafała Trzaskowskiego w imię budowania wspólnej Polski. Powiedziała także, że rząd jest gotowy na ewentualność blokowania niektórych rozwiązań przez głowę państwa.

– Ja myślę, że będziemy próbowali jak najwięcej robić za pomocą rozporządzeń i wytycznych, które można przeprowadzić bez uchwalania ustaw. Kiedy nie da się porozumieć z prezydentem, będziemy robić to, co przy okazji antykoncepcji awaryjnej – podsumowała.

Czytaj też:
Kolejny polityk wstąpił do PO. Powrót po kilkunastu latach
Czytaj też:
Giertych przekazał swoją decyzję. "Postanowiłem dać przykład"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: RMF 24
Czytaj także