Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w polskiej polityce rozpoczęły się poważne tarcia. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak nie pozostawia suchej nitki na działaniach Polskiego Stronnictwa Ludowego i osobiście Władysława Kosiniaka-Kamysza. Polityk AgroUnii wprost stwierdza, że ponosi odpowiedzialność za porażkę kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Kołodziejczak grozi odejściem z rządu! Ostro uderza w PSL po klęsce Trzaskowskiego
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w polskiej polityce rozpoczęły się poważne tarcia. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak nie pozostawia suchej nitki na działaniach Polskiego Stronnictwa Ludowego i osobiście Władysława Kosiniaka-Kamysza. Polityk AgroUnii wprost stwierdza, że ponosi odpowiedzialność za porażkę kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Kołodziejczak nie ukrywa swojego rozczarowania sytuacją panującą w rządzącym obozie. W rozmowie z mediami przekazał jednoznaczną deklarację dotyczącą swojej przyszłości politycznej. Wiceminister zapowiada możliwe odejście z zajmowanego stanowiska, co może wywołać poważne trzęsienie ziemi w strukturach władzy.
Michał Kołodziejczak nie pozostawia złudzeń co do swojej oceny działań koalicjantów. W bezpośredniej rozmowie z dziennikarzami Polsat News wiceminister rolnictwa wyraził gotowość do rezygnacji ze stanowiska. Jego słowa brzmiały kategorycznie – nie zamierza dłużej angażować swojego wizerunku w działania, które uważa za nieefektywne.
Konflikt w resorcie rolnictwa i odwołana konferencja
Polityk AgroUnii szczegółowo wytłumaczył swoje stanowisko, wskazując na konkretne błędy strategiczne popełnione przez PSL. Według Kołodziejczaka, ludowcy nie wykazali się odpowiednim zaangażowaniem w mobilizację elektoratu na rzecz Szymona Hołowni w pierwszej turze wyborów. Ta strategiczna pomyłka miała następnie przełożyć się na słabszy wynik w drugiej turze.
Wiceminister rolnictwa podkreślił również, że widzi wyraźne niedociągnięcia w pracy zespołowej koalicji. Przypomniał sukcesy z 2023 roku, kiedy wraz z Donaldem Tuskiem udało się skutecznie zmobilizować społeczeństwo. Obecnie jednak dostrzega poważne braki w koordynacji działań między poszczególnymi ugrupowaniami.
Za kulisami napięć politycznych kryje się również spór o tempo wprowadzanych zmian w ministerstwie rolnictwa. Kołodziejczak nie ukrywa swojego niezadowolenia z pracy pod kierownictwem Czesława Siekierskiego. Wiceminister uważa, że reformy są wdrażane zbyt wolno, co przekłada się na rosnące niezadowolenie środowiska rolniczego.
Mamy tylko jedną możliwość: należy szybko wyciągnąć wnioski i przyspieszyć pracę w poszczególnych ministerstwach.
Przegraliśmy bo nie każdemu chciało się odpowiednio pracować w kampanii.
Niestety wyborcy ludowców zostali pozostawieni przez swoich liderów i poszli do Braun oraz…— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) June 2, 2025
Sytuacja ma się wyjaśnić w najbliższych dniach, kiedy Kołodziejczak planuje bezpośrednią rozmowę z ministrem rolnictwa. Wiceminister zastrzega jednak, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie decyzje dotyczące przyspieszenia prac, nie widzi dla siebie miejsca w obecnej strukturze ministerstwa. Podkreśla przy tym, że konflikt dotyczy wyłącznie tempa działań, a nie osobistych relacji ze Siekierskim.
Równolegle z doniesieniami o możliwym odejściu Kołodziejczaka, PSL podjęło decyzję o odwołaniu zaplanowanej konferencji prasowej. Spotkanie z udziałem Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz innych prominentnych polityków ludowców miało odbyć się w poniedziałek, jednak zostało anulowane tuż po ogłoszeniu wyników late poll wskazujących na przewagę Karola Nawrockiego.
Ostatecznie Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła zwycięstwo kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, który zdobył 50,89 procent głosów wobec 49,11 procent Rafała Trzaskowskiego.