Paweł Rożyński: Donald Trump walczy o europejską suwerenność technologiczną

Rozpętując wojnę celną i prowadząc specyficzną politykę międzynarodową, Donald Trump wyświadczy niedźwiedzią przysługę amerykańskim koncernom. Jedną z jego największych ofiar mogą być big techy.

Publikacja: 30.05.2025 04:05

Paweł Rożyński: Donald Trump walczy o europejską suwerenność technologiczną

Google, Apple

Foto: Adobe Stock

Na przekór słowom Trumpa o niecnym wykorzystywaniu USA przez Unię Europejską, o czym ma świadczyć m.in. jej nadwyżka handlowa, w dziedzinie technologii sytuacja wygląda zgoła inaczej. Takie firmy technologiczne jak Meta (właściciel Facebooka i Instagrama), Google, X, Microsoft, Amazon, Apple czy Nvidia rozdają karty na Starym Kontynencie, notując gigantyczne przychody i zyski ze sprzedaży swych produktów, usług czy reklam. To firmy, których wyceny liczy się już nie w miliardach, ale w bilionach dolarów.

Technologiczne przebudzenie Europy

Sztuczna inteligencja, chmura, wyszukiwarki i przeglądarki internetowe, chipy, skrzynki mailowe, systemy operacyjne, aplikacje czy antywirusy to głównie rozwiązania amerykańskie. Nikomu to specjalnie nie przeszkadzało aż do chwili, gdy Donald Trump wytoczył swoje armaty. Nagle okazało się, że jesteśmy gospodarczymi rywalami, a za przyjaźń trzeba słono płacić.

Czytaj więcej

Na widelcu USA. Nasze dane coraz szerszą rzeką płyną za ocean

Ta brutalna zagrywka, której elementem są cła, uświadomiła europejskim politykom, że to nie tylko Chiny, którymi bezustannie straszono, ale i USA mogą np. pozyskiwać i przetwarzać dane europejskich obywateli, a teoretycznie nawet odciąć od systemów IT czy wojskowych. Stąd nagły zalew apeli o uniezależnienie się od krnąbrnego braciszka zza oceanu, o cyfrową suwerenność, i pomysłów, jak to osiągnąć.

Donald Trump może osłabić amerykańskie big techy

Wygląda więc na to, że agresywna polityka Trumpa może odnieść odwrotny skutek do zamierzonego. Zamiast jeszcze bardziej wzmocnić amerykańskie big techy, przyniesie ich osłabienie, kiedy Unia zdecyduje się na masowe wprowadzenie podatku cyfrowego lub zacznie wspierać własne firmy technologiczne, systemy i platformy. A na to się coraz bardziej zanosi. Nie wspominając już o możliwościach konsumenckiego bojkotu, o którego sile przekonuje się ostatnio Tesla Elona Muska.

Czytaj więcej

Ile Polska może zarobić na podatku od big techów? Aż trudno uwierzyć, ile dziś płacą

Amerykanie będą, rzecz jasna, protestować, już przecież ostrzegają i straszą odwetem, jak to miało miejsce w przypadku niedawnej polskiej zapowiedzi podatku cyfrowego, ale pretensje mogą mieć wyłącznie do swojego prezydenta.

 

Na przekór słowom Trumpa o niecnym wykorzystywaniu USA przez Unię Europejską, o czym ma świadczyć m.in. jej nadwyżka handlowa, w dziedzinie technologii sytuacja wygląda zgoła inaczej. Takie firmy technologiczne jak Meta (właściciel Facebooka i Instagrama), Google, X, Microsoft, Amazon, Apple czy Nvidia rozdają karty na Starym Kontynencie, notując gigantyczne przychody i zyski ze sprzedaży swych produktów, usług czy reklam. To firmy, których wyceny liczy się już nie w miliardach, ale w bilionach dolarów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Czy wydatki na obronę wyciągną Niemcy z kryzysu
Opinie Ekonomiczne
Michał Szułdrzyński: Polskie firmy dojrzewają do AI. Jak sztuczna inteligencja zmienia biznes
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Ścieżka dla sektora obronnego
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Permanentna kampania wyborcza to gra ryzykowna dla gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Trudno rządzić, nie mając zdania. Czy leci z nami pilot?