• Link został skopiowany

Bez tego Trzaskowski nie ma szans na wygraną? "Nitras i Nowacka będą mieli więcej do powiedzenia"

REKLAMA
- Karol Nawrocki w tej próbie, która sprowadza się do umizgów w stronę wyborców Konfederacji, trochę się zapędził - ocenił w TOK FM Tomasz Żółciak z money.pl. Dziennikarz docenił pracę, jaką Nawrocki włożył w to, żeby lepiej wypadać w występach publicznych. I krytykował "obłe postulaty" Rafała Trzaskowskiego.
Barbara Nowacka i Rafał Trzaskowski
Mateusz Grochocki / Mateusz Grochocki/East News
REKLAMA
  • Karol Nawrocki to pierwszy z kandydatów na prezydenta, który spotkał się ze Sławomirem Mentzenem. Rozmowa lidera Konfederacji z Rafałem Trzaskowskim zaplanowana jest na sobotę 24 maja;
  • Jak mówił w TOK FM Tomasz Żółciak błyskawiczna zgoda Nawrockiego na postulaty Mentzena nie wszystkim w PiS się spodobała. "To obniża pozycję negocjacyjną" - mówił dziennikarz money.pl; 
  • Gość TOK FM wskazał też na słabe strony i błędy Rafała Trzaskowskiego: "wielki marsz patriotów" to "ewidentny falstart". "Na razie nie wyczuwam, żeby obóz rządzący był w stanie porwać ludzi" - dodał; 
  • Zdaniem dr hab. Barbary Brodzińska-Mirowska, kampania powinna być ostrzejsza. "Mówiąc krótko: Rafał Trzaskowski musi przejść do ofensywy" - powiedziała. 

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki walczą o poparcie przed drugą turą wyborów. Ważnym punktem w walce o prezydenturę mogą się okazać rozmowy ze Sławomirem Mentznem. Nawrocki w czwartek rozmawiał z politykiem Konfederacji. Rozmowa Trzaskowskiego zaplanowana jest na sobotę 24 maja. Kandydat popierany przez PiS poszedł dalej niż polityk KO, bo zgodził się też od razu (nie tylko na rozmowę) na listę postulatów, do podpisania której zaapelował do Trzaskowskiego i Nawrockiego poseł Konfederacji.

REKLAMA
Zobacz wideo

- Karol Nawrocki w tej próbie, która sprowadza się do umizgów w stronę wyborców Konfederacji i samych konfederatów, trochę się zapędził. Nawet wczoraj, jak krążyłem po sejmowych korytarzach, często ze strony PiS-owskiej można było usłyszeć opinię: "Karol popełnił błąd, z automatu deklarując: właściwie daj mi długopis, podpiszę wszystko". Tak się nie robi - mówił w "Poranku Radia TOK FM" Tomasz Żółciak.

Dziennikarz money.pl ocenił, że niewiele różni się to od zarzutów wobec Mariusza Błaszczaka, który "najpierw mówił, gdzie będzie kupował, a potem negocjował cenę". - To obniża pozycję negocjacyjną - podkreślił.

Zwrócił też uwagę, że choć postulaty Mentzena są bliższe ideowo PiS, to przed Karolem Nawrockim i tak stoi nie lada zadanie. - Na miejscu Karola Nawrockiego przyszedłbym z jakimiś swoimi pięcioma czy ośmioma punktami i powiedział Mentzenowi: "Słuchaj Sławku, podpiszę twoje punkty, jak ustalimy, o co konkretnie chodzi. Natomiast chciałbym, żebyś też podpisał kilka moich rzeczy. Tak, żebyśmy mogli ten dialog podtrzymać na dłużej" - dodał. 

"Koalicja Obywatelska już na starcie popełniła błąd"

Obaj kandydaci na prezydenta wezmą też udział w zaplanowanych na niedzielę 25 maja marszach. Jak mówił Żółciak, KO zaliczyła "ewidentny falstart", bo pierwotnie marsz miał się odbyć przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Rozmówca Karoliny Lewickiej przyznał, że nie wie, czy organizatorom uda się
próba obudzenia tych samych emocji, które towarzyszyły wyborcom jesienią 2023 roku, kiedy zorganizowano  "Marsz Miliona Serc". - Jeżeli uda się odtworzyć tamte spektakularne obrazki, to może to być przewaga. Gorzej, jeżeli się okaże, że zabrakło tej emocji i frekwencji. Na razie nie wyczuwam, żeby ta emocja była i żeby obóz rządzący był w stanie porwać ludzi - stwierdził.

REKLAMA

Marsze odbędą się tydzień przed drugą turą wyborów. Można je więc traktować jako zaoczny pojedynek liderów wyścigu prezydenckiego. Zdaniem dziennikarza money.pl dużo będzie zależało od przemówień Trzaskowskiego i Nawrockiego.

- Nawrocki bardzo się wyrobił, jeżeli chodzi o mowę wiecową. A przy tym ustał wielotygodniową krytykę, w dużej mierze animowaną przez niego samego w sprawie mieszkania. I przeszedł do ofensywy - podkreślił.  Z kolei Rafał Trzaskowski - według Żółciaka - nie jest tak "mocny wiecowo" i "wydaje się trochę nawet fizycznie zmęczony kampanią". - Do tego dochodzi obrazek z ostatnich dni: wystąpienie Trzaskowskiego z Kosiniakiem-Kamyszem pod pomnikiem Witosa w Warszawie. Przemówienie Władysława Kosiniaka-Kamysza było lepiej odebrane. Trzaskowski jedzie cały czas na takiej samej kalce: "Szukajmy tego, co nas łączy, nie dzieli", "Musimy być razem", "Wygra cała Polska". To są bardzo obłe postulaty, z którymi trudno się nie zgodzić. Ale pytanie, czy nie powinno nastąpić jakieś zaostrzenie kursu? Jeżeli trzeba wywołać poczucie zagrożenia wśród swoich wyborców, to wtedy Nitras i Nowacka będą mieli więcej do powiedzenia, jeżeli chodzi o strategię retoryczną kandydata - argumentował.

Także zdaniem dr hab. Barbary Brodzińska-Mirowska teraz kampania powinna być ostrzejsza. - Miękkie, przyjazne hasła owszem muszą być, ale dzisiaj chodzi o bardzo silną mobilizację, o to, żeby się odnaleźć w podziale, o który sztabowi Rafała Trzaskowskiego chodziło. Chcieli mieć starą polaryzację, mają starą polaryzację. A to pociąga konsekwencje - podkreśliła ekspertka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Dlatego, jak dodała, druga tura wymaga zaostrzenia przekazu, czyli mówiąc krótko: Rafał Trzaskowski musi przejść do ofensywy. - A ofensywa polega na tym, żeby przede wszystkim obnażać hipokryzję i niespójność, przykleić do Karola Nawrockiego łatkę kandydata PiS, przedstawiciela sposobu myślenia o państwie, jaki ma Prawo i Sprawiedliwość. Nie da się osiągnąć celów strategicznych bez silnej kampanii negatywnej. Ten kierunek jest konieczny, a debata będzie szansą, żeby te działania taktyczne wdrożyć -  podsumowała w TOK FM. 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA