W południe Trybunał Konstytucyjny rozpozna wniosek grupy posłów, "dotyczący kształtowania przez Unię Europejską i jej organy kompetencji państwa do wyboru źródeł energii oraz ogólnej struktury zaopatrzenia Rzeczypospolitej Polskiej w energię". Posłowie wskazują, że "regulacje konstytucyjne związane z kwestiami środowiskowymi odnoszą się przede wszystkim do zadań państwa, które mają polegać na prowadzeniu określonej polityki dbałości o środowisko".
Wnioskodawcy przekonują, że Polska nie musi być obowiązkowo członkiem systemu EU ETS, ponieważ ma prawo samodzielnie i zgodnie z własnym interesem realizować politykę energetyczną. "Wnioskodawcy zakwestionowali również normę, z której wynika, że podmioty gospodarcze z sektora energetycznego oraz energochłonnego, by prowadzić swoją działalność, muszą uczestniczyć w Europejskim Systemie Handlu Uprawnieniami do Emisji i prowadzić działalność gospodarczą z uwzględnieniem tego systemu. W ocenie Wnioskodawców jest to ograniczenie, które nie spełnia konstytucyjnych wymogów dopuszczalnej ingerencji w wolność działalności gospodarczej. Wnioskodawcy wskazują, że biorąc pod uwagę okoliczność, że od tego, w jaki sposób ukształtowany jest ustrój gospodarczy państwa, zależy jego zdolność do realizacji określonych celów i wykonywania zadań powierzonych przez suwerena, to należy stwierdzić, że obowiązek dbałości o środowisko (wynikający także z Konstytucji RP) można realizować innymi metodami niż przymusowy udział w systemie EU ETS" – czytamy w komunikacie TK.
TK sprawdzi, czy przepisy dot. ETS są zgodne z zapisami polskiej ustawy zasadniczej. Chodzi o "art. 191 ust. 1 w zw. z art. 192 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej w związku z dyrektywą 2003/87/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 października 2003 r. ustanawiającą system handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych w Unii oraz zmieniającą dyrektywę Rady 96/61/WE".
Ziobro do Trzaskowskiego: Przez pana płacimy krocie za prąd
Do zbliżającego się posiedzenia Trybunału odniósł się Zbigniew Ziobro. Zwrócił się do Rafała Trzaskowskiego. Zarzuca, że to Trzaskowski, gdy był w rządzie, doprowadził do przyjęcia niekorzystnych rozwiązań. "To przez Pana płacimy krocie za prąd. To Pan w 2014 roku, jako minister ds. europejskich, zgodził się w Brukseli na system ETS i wraz z premier Kopacz okłamywał Polaków, że 'ceny prądu nie wzrosną'. A tracimy majątek! Ostrzegałem wówczas, że Pana decyzje będą kosztować Polskę setki miliardów złotych. Prąd z ok. 400 zł za MWh skoczył nawet do 900 zł. Ludzie dostają rachunki grozy, firmy bankrutują — nie wytrzymują ekoharaczu. Dziś Trybunał Konstytucyjny ma szansę zakończyć to szaleństwo i drastycznie obniżyć rachunki za prąd. Czekamy na wyrok o godz. 12" – przekonuje były minister sprawiedliwości.
Unijny system ETSustala limit ilości CO2, który może być emitowany do atmosfery. Za każdą tonę CO2, którą firma emituje, musi być w stanie przedstawić uprawnienie do emisji, tzw. EUA (European Union Allowance). Jedno EUA uprawnia jej posiadacza do emisji jednej tony CO2 do atmosfery. W ostatnim czasie ceny uprawnień poszły mocno w górę, co przekłada się na obciążenie polskiej gospodarki.
Czytaj też:
Wolta? Trzaskowski krytycznie o ETS2Czytaj też:
Wyższe rachunki za prąd jeszcze nie teraz. Prezydent podpisał ustawę
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Czas na inwestycję mija 13 czerwca 2025 r.
Kup akcje już dziś i odbierz GRATIS pakiet subskrypcyjny DO RZECZY+
Szczegóły:
platforma.dminc.pl