Przejęcie Santandera pod okiem rządu. Ministerstwo ujawnia kulisy

Z hiszpańskich do austriackich rąk przeszedł polski oddział Santander Banku niedługo po tym, jak nieoficjalne informacje o potencjalnej transakcji przekazał z początkiem kwietnia br. Bloomberg. Już wówczas minister aktywów państwowych deklarował, że konsolidacja krajowego kapitału w postaci przejęć nie jest priorytetem administracji, zwłaszcza na już i tak skonsolidowanym rynku bankowym. Podczas konferencji prasowej resort ujawnia: "przyglądaliśmy się", ale…".
Przejęcie Santander Banku
Trzeci największy bank w Polsce może trafić na sprzedaż – pisaliśmy z początkiem kwietnia br., kiedy Bloomberg poinformował o trwających w tej sprawie rozmowach. Niedługo później, w poniedziałek 5 maja, same podmioty ujawniły już oficjalnie transakcję, przecinając tym samym spekulacje, jakoby zwycięskim oferentem mógł stać się jeden ze wschodnich graczy (Węgry, Bank OTP). Hiszpanie za 7 mld euro (ok. 30 mld PLN) przekazali 49 proc. udziałów w spółce Santander Bank Polska Group S. A. i 50 proc. w spółce Santander Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A austriackiej Grupie Erste.
Jeszcze przed oficjalnym przejęciem analitycy makroekonomiczni głowili się nad potencjalnym udziałem Skarbu Państwa w tej transakcji – ostatecznie Santander jest nad Wisłą trzecim największym bankiem komercyjnym ze sporym udziałem w rynku (ok. 6 mln klientów). Wstępne deklaracje padały ze strony Ministerstwa Aktywów Państwowych wprost – banki państwowe (wymiennie z udziałem kapitału SP) nie miały w planach konsolidacji rynku. Ale transakcji się przyglądały.
Zobacz też: Prezes Play ujawnia masowe ataki na sieć. “Mamy tajne centrum bezpieczeństwa”

Skarb Państwa obserwował ofertę Santandera
Z końcem kwietnia, czyli jeszcze przed oficjalną informacją o zawarciu porozumienia ws. transakcji pomiędzy Erste a Santanderem, min. aktywów państwowych Jakub Jaworski w rozmowie z Business Insiderem sprecyzował, że – co do zasady – “każdy prezes dużego banku, który by się temu [ofercie - red.] nie przyjrzał, nie wykonywałby dobrze swojej pracy”. Enigmatycznie, ale resort tymi słowami przyznał, że analizował możliwość wejścia w rolę oferenta w propozycji Hiszpanów. Potwierdzają to słowa ministra z niedawnej konferencji prasowej, podsumowującej rok pracy.
Banki skarbowe przyglądały się temu procesowi, natomiast wydaje się, że kupujący był bardzo zdeterminowany do tego, żeby ten bank nabyć i cena, którą zaoferował jest dosyć wysoka [ok. 30 mld PLN - red.] - mówi min. Jakub Jarowski.
Dodał, że sektor bankowy w Polsce jest dość dobrze pokryty funduszami ze Skarbu Państwa, więc banki z udziałem krajowego kapitału – PKO, Pekao, Bank Pocztowy, Alior Bank, BOŚ Bank – nie mają celu w dalszej konsolidacji rynku.
[…] musimy pamiętać o tym, że udział Skarbu Państwa w sektorze bankowym jest już dość wysoki (...). Nie jest łatwo organizować ten sektor tak, żeby jeszcze zwiększać jego udział o tak duży podmiot jakim był Santander.
Santandera nie kupiliśmy, ale spółki giełdowe sobie radzą
30 mld PLN to wyraźnie zbyt wysoki próg, ale z rocznego raportu ministra wynika, że kapitalizacja giełdowa spółek z udziałem Skarbu Państwa (a zatem także banków) od 10 maja 2024 r. wzrosła do minionego weekendu (w rok) o 51,2 mld zł. (+16 proc. rdr.) do poziomu 378,7 mld PLN.
Kapitalizacja spółek z udziałem Skarbu Państwa zależy od wielu czynników, w tym takich, na które nie mamy żadnego wpływu. Dla niektórych spółek sytuacja rynkowa była i jest trudna, inne zmagają się z nietrafionymi inwestycjami rozpoczętymi przez poprzedników i zostały zmuszone do zawiązania wielomiliardowych rezerw zmniejszających zyski. Na przykład wyniki Orlenu za rok 2024 zostały obciążone 13,5 mld zł odpisów wynikających w dużej mierze z wcześniejszych błędnych decyzji. Nowe władze spółek podejmują działania, które - jak wskazują notowania spółek - są dobrze przyjmowane przez inwestorów zainteresowanych akcjami polskich spółek – punktował podczas konferencji minister Jakub Jaworowski.
NIE PRZEGAP: Trzaskowski uderzył w ostatniej chwili. Koperta dla Nawrockiego z mocnym przesłaniem
Prezes Erste, nowy właściciel Santandera, zabrał już głos ws. przejęcia: tłumaczył m.in. długoterminowy cel banku, wymienił też liczby. Austriacka Grupa, wchodząc tą transakcją nad Wisłę, zwiększyła swoje portfolio klientów o 36 proc., notując teraz ok. 23 miliony czynnych kont. Baza w Europie Środkowo-Wschodniej powiększyła się o 50 proc., otwierając Austriaków na klientów sposa kraju: ok. +18 mln. Więcej o sprawie przeczytasz TUTAJ.



































