Podczas piątkowego wiecu w Łodzi, Rafał Trzaskowski krytykował kontrkandydatów w wyborach prezydenckich. – To niesamowicie istotne, żeby być odpowiedzialnym za swoje słowa, za swoje czyny. Potrzebujemy polityków, którzy chcą odpowiedzialność brać na siebie. Zobaczcie, ilu jest polityków, choćby w tej kampanii wyborczej, którzy ubierają się w szaty recenzentów, którzy ubierają się w szaty jedynych sprawiedliwych, a nigdy nie brali na siebie żadnej odpowiedzialności – powiedział.
– Wiecie, jakie to jest proste? Stanąć sobie z boku i pożartować z wyborów prezydenckich, a przecież to są najważniejsze wybory, jakie są w demokracji. Wiecie, jakie to jest proste, wziąć jakieś stanowisko prestiżowe, ale nie brać za nic odpowiedzialności i krytykować wszystkich tych, którzy ciężko pracują. I to jest, kochani, bardzo nieuczciwe – kontynuował.
Trzaskowski uderzył w Nawrockiego
– Wszyscy mówimy o patriotyzmie, o bezpieczeństwie i to są rzeczy dla nas najważniejsze. Wszyscy mówimy o tym, że trzeba pomagać seniorom, tworzyć perspektywy dla młodych ludzi, tworzyć mieszkania dla młodych ludzi. Nie przyszłoby mi kiedyś do głowy, że jak będę mówił, że trzeba pomagać seniorom, że trzeba budować mieszkania, to stanie mi przed oczami obraz mojego najważniejszego konkurenta politycznego – mówił Trzaskowski, odnosząc się do medialnej afery wokół mieszkania Karola Nawrockiego.
– Są tacy, którzy mówią, że śpią z Biblią pod poduszką. W tym momencie warto powiedzieć: siódme, nie kradnij – stwierdził kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Sprawa mieszkania Nawrockiego
Portal Onet podał, że Nawrocki poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę o powierzchni 28,5 m2. Zgodnie z relacją dziennikarzy, w 2017 r. Jerzy Ż. przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia. Jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. Jerzy Ż. wykupił mieszkanie w 2011 r. za ok. 12 tys. zł (10 proc. wartości), korzystając z preferencyjnego prawa pierwokupu. Według Onetu, Nawrocki miał kupić mieszkanie w 2017 r. za 120 tys. zł. We wtorek szef IPN ujawnił oświadczenie majątkowe. Wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, a także 50-proc. udział w mieszkaniu matki.
W środę Nawrocki poinformował, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. – Zło trzeba zwyciężać dobrem – oświadczył. Wcześniej sztab kandydata podkreślał, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował go, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, a jego dysponentem jest wciąż Jerzy Ż., z którym kontakt "urwał się" w grudniu 2024 r. Politycy PiS uważają, że publikacja oświadczeń majątkowych i przekazanie mieszkania na cele charytatywne zamyka sprawę, którą zainspirowały służby specjalne.
Jak przekazała Interia, Nawrocki w 2021 r. podpisał dokument, w którym zobowiązał się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. Pismo, do którego dotarł portal, jest datowane na 10 sierpnia 2021 r.
Zdaniem polityków PiS, dokumenty w tej sprawie mogą wypływać z zasobów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił w piątek złożenie wniosku o specjalne posiedzenie komisji ds. służb specjalnych.
Czytaj też:
Sikorski uderza w Nawrockiego. "Bezczelny cwaniak"Czytaj też:
Ujawniono dokument w sprawie Nawrockiego. Jest pierwszy komentarz Kaczyńskiego
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl