- Ta koalicja nie może mieć innego premiera - powiedział o Donaldzie Tusku w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta był dopytywany o kondycję koalicji rządowej.
Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy w wyborach prezydenckich, spotkała się w poniedziałek z prezydentem Andrzejem Dudą, aby przekonać go do zawetowania przegłosowanej w Sejmie ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Z kolei na przedwyborczej debacie w Końskich w ubiegłym tygodniu zarówno Biejat, jak i Hołownia atakowali kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, co rodzi pytania o stan koalicji rządowej.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Gościem "Kropki nad i" w TVN24 w środę był marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który odpowiadał na pytania o zgrzyty w koalicji. Pytany o to, czy Donald Tusk jest dobrym premierem, odpowiedział, że ten "naprawdę służy Polsce w bardzo wielu aspektach".
- Ja tutaj zwłaszcza podkreślam aspekt międzynarodowy. My się czasami spieramy o rzeczy krajowe, ale uważam, że tak. Oczywiście mamy prawo do sporu w wielu różnych kwestiach. Nikt inny by tej koalicji nie pozbierał, to już też trzeba sobie jasno powiedzieć - argumentował. Dodał, że Tusk jest politykiem, którego "się w Europie słucha".
Mówił także, że nie zgadza się z jego niektórymi wypowiedziami, ale "ta koalicja nie może mieć innego premiera". Zapytany o to, czy "koalicja po wyborach się pozbiera", potwierdził.
Biejat zabiega o weto u prezydenta. Hołownia: element kampanii
Dopytywany z kolei o postawę Magdaleny Biejat, która spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby namówić go do zawetowania obniżki składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, Hołownia odparł, że tego "nie rozumie".
- Przecież te pieniądze są już uwzględnione w budżecie, o tym była mowa na rządzie. To się pojawia oczywiście w kampanii wyborczej i moje zdanie w tej sprawie jest znane. Ja byłem wielkim zwolennikiem tej ustawy - mówił.
Zaznaczył również, iż "nie ma kłopotu z tym, że ktoś idzie do prezydenta i o czymś z nim rozmawia" i że nie uważa tego za "nielojalność". - Uważam to po prostu za element kampanii wyborczej - podsumował.
Hołownia: wybór Trzaskowskiego znowu będzie głosowaniem na mniejsze zło
Pytany, czy w ewentualnej drugiej turze wyborów poparłby Rafała Trzaskowskiego, Hołownia odpowiedział, ze "nie chciałby takiego scenariusza", w którym to on nie znajduje się w drugiej turze. - Dla mnie wybór Rafała Trzaskowskiego (w drugiej turze) będzie znowu głosowaniem na mniejsze zło, czyli głosowaniem na to, by nie wygrał Nawrocki. Natomiast jakby miał wygrać Nawrocki, to uchowaj nas przed tym panie Boże - ocenił marszałek Sejmu.
- To znaczy, że uważam, że będzie gorszym prezydentem ode mnie - dodał dopytywany o znaczenie słów "mniejsze zło". Argumentował również, że ma lepsze od Trzaskowskiego relacje międzynarodowe. - Zbudowałem format białostocki (...). Znam się ze wszystkimi moimi odpowiednikami w Europie poza Węgrem. Robimy naprawdę ważne rzeczy dzisiaj. Również jako element szeroko rozumianej grupy, która robi dzisiaj politykę zagraniczną. Bo tego się nie da robić samemu - mówił.
Nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, jak nazywa się prezydentka Meksyku (Claudia Sheinbaum - red.). Hołownia sam przepytywał Nawrockiego z imion i nazwisk prezydentów innych państw w trakcie debaty w Końskich. - Prezydentka Meksyku nie wiem, jak się nazywa, bo jest nowa prezydentka Meksyku - stwierdził. Objęła urząd w październiku 2024 roku.
Hołownia: to, co mówi Mentzen, woła o pomstę do nieba
Marszałek Sejmu odpowiadał także na pytania o kandydata Konfederacji. Sławomir Mentzen ogłosił, że Jacek Hoga, prezes Fundacji Ad Arma, autor książki "Dzieci i broń", jest jego "głównym doradcą do spraw wojskowości". Hoga jest gorącym zwolennikiem szerokiego, niekontrolowanego dostępu do broni, również dla dzieci, a nawet osób karanych za rozboje czy cudzoziemców. Od lat dzieli się w mediach społecznościowych swoimi przemyśleniami na tematy związane z polską armią, polityką, geopolityką, stanem demokracji, a także rolą kobiet w społeczeństwie, życiem rodzinnym i miejscem Kościoła w państwie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Hołownia pytany o Hogę odpowiedział, że to "wstyd dla Mentzena". - To, co wygaduje pan Hoga, jest policzkiem dla wszystkich kobiet w Polsce, nie tylko tych, które noszą mundur. To nie są średniowieczne poglądy, nie obrażajmy średniowiecza. To jest mizogin, to jest po prostu tak głupie, to jest tak obelżywe - komentował Hołownia.
Hoga deklaruje, że jest przeciwko służbie wojskowej kobiet. "Wprowadzanie kobiet na rynek pracy jest urąganiem ich kobiecości, a co dopiero zmuszanie ich do walki fizycznej. To jest łamanie natury kobiecej, niewieściej, robienie z pań babochłopów. Nie wiem, jak w ten sposób ta kobieta ma być później gotowa na to, żeby mieć piątkę, szóstkę dzieci" - ocenił na nagraniu z marca zeszłego roku.
- To jest obrzydliwe, co ten pan wygadywał i mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że dokładnie tak obrzydliwie będzie wyglądała prezydentura Sławomira Mentzena. Tego tchórza, który boi się skonfrontować ze mną przecież w debacie od kilku tygodni - kontynuował marszałek Sejmu.
Hołownia przekonywał również, że Mentzen jest "potężnym zagrożeniem dla Polski". - Ja się mogę sprzeczać z Rafałem Trzaskowskim, ja się mogę sprzeczać z Magdaleną Biejat, ale oni są demokratycznymi kandydatami. To, co mówi Mentzen, to woła o pomstę do nieba. To jest nieprawdopodobne, to jest droga Polski do nieszczęścia, to jest droga na wschód. Dlatego tak z nim walczę - tłumaczył kandydat na prezydenta.
Autorka/Autor: sz/akw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24