Braun wtargnął do szpitala. Chciał dokonać "zatrzymania obywatelskiego" lekarki
Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) próbował w środę dokonać "zatrzymania obywatelskiego" ginekolożki Gizeli Jagielskiej w szpitalu w Oleśnicy. Wtargnął na oddział i zamknął się w pomieszczeniu z lekarką, uniemożliwiając jej wykonywanie obowiązków służbowych. Dyrekcja szpitala złożyła w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Rzecznik MSWiA przekazał, że zarówno zaatakowanej lekarce jak i szpitalowi policja zapewni bezpieczeństwo.

O oleśnickim szpitalu stało się głośno w ostatnim czasie za sprawą publikacji na temat historii pacjentki z Łodzi, która zdecydowała się na przeprowadzenie tam aborcji z powodu zagrożenia jej zdrowia.
Lekarka Gizela Jagielska, relacjonując, co wydarzyło się w oleśnickim szpitalu w środę do popołudnia, powiedziała, że Grzegorz Braun "wtargnął do działu administracyjnego, zagrodził jej drogę z jakimiś nieznanymi ludźmi i zamknął w pomieszczeniu administracyjnym, nie pozwalając wykonywać obowiązku lekarza przez ponad godzinę".
- Obrażał mnie i kierował wobec mnie groźby, doszło też wobec mnie do rękoczynu, ponieważ gdy chciałam odejść, byłam popychana i szarpana - powiedziała lekarka.
Oleśnica. Grzegorz Braun wtargnął do szpitala
Jagielska oceniła, że w środę za sprawą Brauna w szpitalu "dzieje się kosztem pacjentek kampania wyborcza".
Pytana, czy sytuacja może być pokłosiem opisania historii pacjentki z Łodzi, Jagielska powiedziała, że po części "pewnie tak".
Chodzi o sprawę pacjentki Anity, u której Gizela Jagielska przeprowadziła aborcję w późnym etapie ciąży. Sprawę w marcu opisała "Gazeta Wyborcza".
"Kobieta na późnym etapie ciąży dowiedziała się o poważnych wadach płodu. Wcześniej lekarze w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi informowali ją jedynie o lekkiej postaci wrodzonej łamliwości kości i łagodnym przebiegu choroby. Kiedy Anita i jej mąż Maciej poznali prawdziwy obraz sytuacji, zaczęli rozważać, czy nie lepiej byłoby 'oszczędzić dziecku cierpienia, nie wydając go na świat'" - informował dziennik.
- Przeprowadzone zgodnie z prawem aborcje dzieją się codziennie, jeśli nie historia tej pacjentki, to byłaby historia innej kobiety - tłumaczyła sprawę w środę ginekolożka.
Na nagraniu opublikowanych przez lokalne media widać, jak Braun dyskutuje w oleśnickim szpitalu z policjantami, a wcześniej się modli. Mówi, że jest w "pracy dla Rzeczypospolitej".
Grzegorz Braun wtargnął do szpitala. "Dokonuję zatrzymania obywatelskiego"
- Narażaniem życia Polaków jest dopuszczanie tej pani (do pracy - red. ). Dokonuję zatrzymania obywatelskiego i wzywam was panowie policjanci byście nie dopuścili, by pani Gizela Jagielska miała kiedykolwiek kontakt z pacjentami, w tym nieletnimi - mówił kandydat na prezydenta.
Pełniąca obowiązki rzeczniczka oleśnickiej policji sierżant sztabowy Karolina Walczak powiedziała, że policjanci zjawili się na miejscu w szpitalu.
- Zabezpieczyli teren szpitala, aby nie doszło tam do przepychanek i sprzeczek i aby nie ucierpieli pacjenci i pracownicy szpitala - powiedziała policjantka.
W środę po południu dolnośląska policja poinformowała na platformie X, że "na teren szpitala w Oleśnicy wtargnęła grupa nieuprawnionych osób, która swoim zachowaniem zakłóciła działanie placówki medycznej i spokój pacjentów poddawanych w niej zabiegom medycznym".
Oleśniccy policjanci wylegitymowali osoby biorące udział w tym zdarzeniu.
"W tej chwili funkcjonariusze prowadzą intensywne czynności mające na celu wyjaśnienie dokładnego przebiegu tego incydentu, jego okoliczności oraz analizują zachowanie jego uczestników pod kątem zgodności z obowiązującym prawem" - podano.
Oleśnica. Incydent z Grzegorzem Braunem. Dyrekcja szpitala złożyła zawiadomienie
Co więcej, policjanci z tamtejszej komendy powiatowej przyjęli od zastępcy dyrektora szpitala w Oleśnicy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które wtargnęły na teren placówki medycznej.
Zarzuty dotyczą przestępstw: "naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenia, pozbawienia wolności oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" - przekazano w komunikacie.
Dolnośląska policja poinformowała również, że jeszcze tego samego dnia przed szpitalem planowana jest pikieta.
"Policjanci będą podejmować wszelkie prawem przewidziane czynności, aby nie dopuścić do sytuacji, w której działanie szpitala, gdzie ratowane jest życie pacjentów, mogłoby zostać zakłócone. Ochrona życia i zdrowia ludzkiego jest dla policjantów najwyższym priorytetem" - zapewniono na platformie X.
Do sytuacji w oleśnickim szpitalu odniósł się Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA. Napisał na swoim profilu na X, że policja "podjęła kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa lekarce zaatakowanej słownie przez Grzegorza Brauna i szpitalowi w Oleśnicy".
"Nie pozwolimy na tego typu skandaliczne działania wobec jakichkolwiek osób i instytucji" - skwitował.
Oleśnica. Śledztwo wszczęte na podstawie doniesień medialnych
Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy prowadzi śledztwo w sprawie przeprowadzenia w szpitalu w Oleśnicy aborcji z naruszeniem prawa.
Pacjentka (pani Anita z Łodzi) i działacze organizacji Legalna Aborcja podkreślają, że procedura została wykonana zgodnie z ustawą z powodu zagrożenia zdrowia pacjentki.
Prokuratorskie śledztwo zostało wszczęte na podstawie doniesień medialnych.