Według źródeł agencji Pekin wysłał członków korpusu oficerskiego Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChAL-W) w celu przeanalizowania działań prowadzonych przez armię rosyjską przeciwko Siłom Zbrojnym Ukrainy.
Jak podaje Reuters, chińscy oficerowie, którzy znajdują się na tyłach wojsk rosyjskich, robią wypady w pobliże rosyjsko-ukraińskiej linii kontaktu. Wszystko odbywa się za zgodą Moskwy i Pekinu.
Dwóch byłych amerykańskich urzędników mających wiedzę o wywiadzie twierdzi, że około 200 Chińczyków walczących po stronie rosyjskiej to najemnicy. Według źródeł nie mają oni bezpośrednich powiązań z rządem ChRL.
Urzędnicy amerykańscy wypowiadający się anonimowo uważają również, że chińscy żołnierze najprawdopodobniej przeszli jedynie podstawowe szkolenie i nie mają znaczącego wpływu na wysiłek wojenny Rosji.
Ukraińcy pojmali chińskich żołnierzy. Jest reakcja Pekinu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił w czwartek (10 kwietnia), że co najmniej 155 obywateli Chin zostało zwerbowanych do armii rosyjskiej. Jak przekonywał, ich identyfikację przeprowadzono na podstawie danych paszportowych.
Wcześniej Zełenski poinformował, że siły ukraińskie schwytały dwóch obywateli Chin walczących po stronie wojsk rosyjskich na froncie w obwodzie donieckim. Według niego zatrzymani mieli dokumenty potwierdzające ich chińskie obywatelstwo.
Zełenski opublikował także nagranie wideo z udziałem jeńców. Jak stwierdził, strona ukraińska ma powody sądzić, że obecność Chińczyków w oddziałach rosyjskich nie ogranicza się do tych dwóch przypadków.
W odpowiedzi rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Lin Jian oświadczył, że Chiny nie wysłały swoich żołnierzy do udziału w konflikcie na Ukrainie.
Podkreślił, że rząd w Pekinie nakazał swoim obywatelom powstrzymanie się od udziału w działaniach militarnych po którejkolwiek ze stron. Przekazał również, że Chiny we współpracy z Ukrainą weryfikują doniesienia dotyczące udziału obywateli ChRL w wojnie po stronie Rosji.
Czytaj też:
MSZ Chin reaguje na słowa J.D. Vance'a o "chińskich wieśniakach"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl