"Jak na lewaka, to mówi bardzo dobrze". Ile głosów uzbiera Adrian Zandberg?
- Adrian Zandberg pierwszy raz startuje w wyborach prezydenckich;
- Sondaże nie dają mu jednak wielkich szans na dobry wynik;
- "Za startem Zandberga stoi chęć utrzymania Razem na powierzchni. W tej kampanii nie ma nic spektakularnego" - oceniła Karolina Lewicka.
Kampania wyborcza kandydata na prezydenta partii Razem przyśpiesza. W ciągu kilku najbliższych dni Adrian Zandberg odwiedzi dziewięć miast. Jego spotkania z potencjalnymi wyborcami różnią się od wieców organizowanych przez kandydatów największych partii, bo nie przyciągają takich tłumów.
Wojciech Szacki w podcaście "Dzieje się" przypomniał, że największy pik popularności Zandberg miał w 2015 roku, kiedy swoim występem w debacie telewizyjnej pogrzebał szansę Zjednoczonej Lewicy na wejście do Sejmu. - Czy widać teraz coś na kształt "zandbergomanii"? - pytał starszy analityk "Polityki Insight".
Mocno sceptyczna okazała się Karolina Lewicka. - Nie widzę czegoś takiego. Za startem Zandberga stoi chęć utrzymania Razem na powierzchni. W tej kampanii nie ma nic spektakularnego - oceniła prowadząca "Wywiad Polityczny" w TOK FM.
Lewicka przyznała, że musiała poświęcić dość dużo czasu, żeby lepiej przyjrzeć się Zandbergowi, aby znaleźć jakiś ciekawy aspekt jego programu wyborczego. - Zwróciłam uwagę na jego aktywność w mediach społecznościowych. Miał taki występ, który miał zdefiniować jego kampanię. Mówił, że jest po to, żeby ludzie, którzy mają dość pustego sporu między PiS a PO, mieli po co iść na te wybory. Więc jeśli Adrian Zandberg chce być tym trzecim, to ja tylko mu skromnie przypomnę, że chce nim być i Szymon Hołownia. A w sondażach tak w ogóle to miejsce to ma Sławomir Mentzen - ironizowała Karolina Lewicka.
Ile głosów uzbiera Zandberg?
Szacki przypomniał, że Zandberg wystąpił w ubiegłym tygodniu w Kanale Zero u Krzysztofa Stanowskiego. - Mniej więcej milion osób to obejrzało, co jest niezłym wynikiem. I tam są komentarze głównie ludzi prawicy. Że w sumie, gdybym nie miał takich poglądów, jakie mam, to ten Zandberg to byłby nawet spoko. Ponieważ jak na lewaka, to mówi bardzo dobrze. Tylko że mam wrażenie, że to niekoniecznie przełoży się na sukces wyborczy - wskazał prowadzący "Dzieje się".
Dominika Wielowieyska z "Wyborczej" oceniła, że Zandberg znów pewnie liczy na dobry występ w debacie telewizyjnej. - On w nich wypada dobrze. Sprawnie formułuje myśli, swój przekaz. Jednak to, co Zandbergowi najbardziej szkodzi, to Paulina Matysiak - mówiła Wielowieyska. Przypominała, że choć partia Razem pogodziła się z kontrowersyjną posłanką, to ta dalej "gra w jednej drużynie z PiS". - Głosowała z nimi choćby w sprawie Dariusza Mateckiego. To będzie ciągnęło Zandberga w dół. (...) Wyborca lewicowy przed wszystkim nie chce nikogo, kto w jakikolwiek sposób szedłby w stronę PiS - podsumowała prowadząca "Wybory w TOK-u".
Posłuchaj podcastu!
-
Donald Trump znowu zamieszał w sprawie ceł. "Mógł się wystraszyć"
-
Co dalej z koncesją dla TV Republika? Decyzja sądu "bez precedensu"
-
Była dyrektorką szpitala przez osiem dni i zrezygnowała. Mówi, że odda pieniądze
-
TV Republika i wPolsce24 bez koncesji. Przestaną nadawać? Ekspert nie zostawia złudzeń
-
Kogo Amerykanie zaskoczyli decyzją ws. Jasionki? Wojskowy wylicza błędy. "Jest problem"
- Polska będzie ścigać rosyjskich medyków ws. katastrofy smoleńskiej. "Wiele nieprawdziwych informacji"
- Prof. Jerzy Bralczyk wylądował w szpitalu. Okoliczności wypadku w Kotfinie bada policja
- Smoleńsk jak "demoniczna nekrofilia"? "Dziwię się Kościołowi, że nie mówi: dość"
- Polski dyplomata w Smoleńsku: Kłamstwo powstało, zanim doszło do katastrofy [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Oblali pomnik smoleński sztuczną krwią. Tak się tłumaczą. "To najlepszy krok"