PiS i Kaczyński przeliczyli się z Tarczą Wschód? "To będzie się za nimi ciągnęło"

- Posłowie PiS i Konfederacji zagłosowali przeciwko przyjęciu rezolucji PE ws. wzmocnienia obronności UE, w tym programowi Tarcza Wschód;
- Zdaniem wiceszefa MON, działania opozycji są niebezpieczne i na rękę Rosji;
- Cezary Tomczyk uważa, że PiS popełniło błąd, ale zamiast się do niego przyznać, woli w nim tkwić;
- Polityk mówił, że to wyborcy - zwłaszcza ze wschodu Polski - ocenią teraz partię Kaczyńskiego
Sejm przyjął w czwartek uchwałę ws. bezpieczeństwa RP. W uchwale poparto rezolucję Parlamentu Europejskiego z 12 marca ws. wzmocnienia obronności UE i uznano, że jeden z jej zapisów dotyczący programu Tarcza Wschód jest szczególnie istotny. Przeciw głosowali posłowie PiS i Konfederacji. Mocno ocenił to Donald Tusk, nazywając ich działania "hańbą".
- Czy ten brak jedności i mówienia jednym głosem - to duże zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa? - pytała Karolina Lewicka Cezarego Tomczyka, wiceministra obrony narodowej.
- Duże. Właściwie od samego początku, od wejścia Polski do NATO w 1999 roku, czyli od 26 lat, w sprawach bezpieczeństwa mówimy jednym głosem. Jeżeli dzisiaj największa partia opozycyjna, zresztą nie tylko PiS, ale również Konfederacja, głosują przeciwko Tarczy Wschód i przeciwko remilitaryzacji Europy, to jest sytuacja niebezpieczna - ocenił gość "Wywiadu Politycznego".
Jak dodał, cała rosyjska doktryna propagandowa opiera się na tym, żeby dzielić narody. - Poróżniać też państwa w ramach Unii Europejskiej, żeby rozbijać wspólnotę i de facto dzisiaj PiS to robi - ocenił Tomczyk.
"Niech chociaż nie przeszkadza"
Tomczyk wrócił do głosowania w PE, podczas którego europosłowie PiS również byli przeciwko tarczy. - To nie jest tak, że PiS to jest grupa tylko ignorantów, którzy nie wiedzą, nad czym głosują. Popełnili fundamentalny błąd w Parlamencie Europejskim, dostali też mocno po głowie od swoich wyborców, ale mimo to uznali, że i tak muszą iść w tym kierunku. Bo wycofanie się z tego głosowania byłoby jeszcze większym błędem. Postanowili w tym tkwić i na tym polega problem - ocenił.
Zdaniem wiceministra, partia Kaczyńskiego próbuje dziś udowodnić światu coś, "co jest zupełnie sprzeczne z logiką". - Że w Polsce istnieje jakakolwiek siła polityczna, która chce obniżenia statusu NATO. To nieprawda. NATO jest fundamentem bezpieczeństwa Polski, Europy i NATO. Jest najsilniejszym sojuszem wojskowym, który będziemy wzmacniać każdego dnia. A jeżeli PiS nie chce nam w tym pomagać, to niech chociaż nie przeszkadza - dodał Tomczyk.
Daleko do Tuska, daleko do Trumpa?
Lewicka przytoczyła sytuację, w której Karol Nawrocki, indagowany przez dziennikarzy, czy bliżej mu do chcącej wprowadzić pakt migracyjny Georgii Meloni, czy przeciwnemu mu Donaldowi Tuskowi, powiedział: "na pewno do pana Donalda Tuska nie jest mi blisko". - Myślę sobie, że nawet jeżeli Prawo i Sprawiedliwość czy kandydat Prawa i Sprawiedliwości, w czymś by się z państwem zgadzali, to niekoniecznie chcieliby państwa w tym działaniu poprzeć - stwierdziła.
- To już jest ich sprawa, myślę, że wyborcy ich ocenią - skwitował polityk. - Ja nie wiem, jak PiS będzie w stanie spojrzeć w oczy wyborcom, którzy mieszkają na Podkarpaciu, województwie lubelskim, na Podlasiu czy na Warmii, Mazurach? Naprawdę nie wiem, bo PiS głosowało dzisiaj przeciwko Tarczy Wschód i to będzie się za nimi ciągnęło przez wiele lat. Program Tarcza Wschód jest projektem polskim, który staje się europejskim. Będzie zasilony pieniędzmi z UE. I zróbmy wszystko, żeby Polacy i nasza gospodarka mogli na tym skorzystać - podkreślił.