Afera "dwóch wież" Kaczyńskiego. Co zeznał były ksiądz od koperty?

Czy były ksiądz przyznał się do korupcji?
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", podczas przesłuchania Rafał Sawicz "potwierdził okoliczności związane ze złożeniem podpisu pod uchwałą Rady zezwalającej na rozpoczęcie inwestycji przez spółkę Srebrna". Gazeta donosi, że "oznacza to, że nie zaprzeczył, że 7 lutego 2018 roku był w centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej, rozmawiał z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i podpisał się pod uchwałą Rady Fundacji".
Czy były ksiądz potwierdził, że za podpis przyjął 50 tys. zł w gotówce, które wręczył mu Kaczyński? Na to pytanie Sawicz nie chciał odpowiedzieć i zasłonił się art. 183 kodeksu postępowania karnego. To przepis mówiący, że "świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo, lub przestępstwo skarbowe". Ksiądz został bowiem przesłuchany jako tzw. świadek z pouczeniem: prokurator uprzedził go o możliwej odpowiedzialności karnej i możliwości zmiany statusu ze świadka na podejrzanego.
"Dwie wieże" Kaczyńskiego pod lupą prokuratury
Sprawa "koperty dla księdza", którą miał otrzymać Rafał Sawicz, to "jedno z dwóch śledztw, w których występuje Jarosław Kaczyński, a do których prokuratura wróciła na początku lutego". "Śledztwo pierwsze dotyczy całej afery 'dwóch wież', czyli inwestycji związanej z PiS spółki Srebrna. W latach 2016-19 Srebrna chciała wybudować na swojej działce w centrum Warszawy, podwójny biurowiec o wysokości 138 m. Oficjalna nazwa: 'K-tower', od pierwszej litery nazwiska braci Kaczyńskich" - przypomina "Wyborcza".
Posłuchaj podcastu!