A close-up view of a smartphone screen showing the Google Chrome app icon under the 'Top Hit' section at 1:19.
LINKI AFILIACYJNE

Google Chrome na sprzedaż. Firma błaga o interwencję Trumpa

2 minuty czytania
Komentarze

Łatwo o tym zapomnieć, ale w sierpniu 2024 r. amerykański sąd federalny stwierdził w swoim wyroku, że „Google jest monopolistą i robi wszystko, żeby ten monopol utrzymać”.

Amerykańskie władze naciskały wówczas Departament Sprawiedliwości (DOJ), żeby zastosowano wobec firmy z Mountain View bardziej drastyczne środki, takie jak konieczność sprzedaży przeglądarki Google Chrome. Aczkolwiek, obecność Donalda Trumpa w Białym Domu zrodziła nowe możliwości uniknięcia tego problemu.

Mountain View bardzo nie chce sprzedawać Google Chrome

Jak donosi Bloomberg, pod koniec lutego 2025 r. przedstawiciele Alphabet (spółki-matki Google) mieli spotkać się z administracją Donalda Trumpa i poprosić, aby DOJ było mniej agresywne w stosunku do korporacji. Moment nie jest przypadkowy, ponieważ to w kwietniu sędzia federalny ma ogłosić, jakie działania będą od Mountain View wymagane w związku z wyrokiem z sierpnia 2024 r.

Słowami rzecznika prasowego Google, Petera Schottenfelsa, firma uważa, iż obecne propozycje „stanowiłyby szkodę dla amerykańskiej ekonomii oraz narodowego bezpieczeństwa”. Nie jest to też nowa narracja, podobne wypowiedzi padały na oficjalnym blogu firmy tuż po ogłoszeniu wyroku. Aczkolwiek, sprzedaż Google Chrome dalej wisi w powietrzu.

Trump to nie Biden, rozumie wielki biznes – zdaniem autora

Obecny prezydent USA jest przede wszystkim biznesmenem. „Najlepszy dealmaker na świecie”, jak lubi go określać Karoline Leavitt, obecna Sekretarz Białego Domu. Dlatego też stawiam kasztany przeciw żołędziom, że Trump nie będzie wyrzucał ciężarówkami kłód pod siedzibę Mountain View i pozwoli firmie umacniać swój monopol. Także spokojnie, nikt nie będzie miał szansy kupić Google Chrome i towarzyszącego silnika Chromium.

Wiadomo, jakieś orzeczenie w kwietniu 2025 r. musi paść. Aczkolwiek nie zdziwmy się, jeśli będzie ono „zaskakująco” łagodne. USA potrzebuje sił każdej megakorporacji, by dysponować topową technologią (w tym sztuczną inteligencją), a samo OpenAI i projekt „Stargate” do tego nie wystarczą.

Przyda się ekspertyza każdej z tych firm i gdy wchodzimy w kolejną epokę amerykańskiego izolacjonizmu, administracja Trumpa nie może tworzyć sobie kolejnych wrogów wewnątrz państwa.

Źródło: Bloomberg, Zdjęcie otwierające: Sadi-Santos / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw