Hołownia napisał do Glapińskiego. "Treść mnie zaintrygowała"

- Szymon Hołownia wysłał do prezesa NBP Adama Glapińskiego list, w którym prosi o rozważenie obniżenia stóp procentowych;
- Hołownia jest kandydatem na prezydenta, liderem partii Polska 2050 i marszałkiem Sejmu. Zdaniem komentatorów "Magazynu EKG" list od niego może być traktowany jako "forma nacisku politycznego";
- "Niezależność banku centralnego od polityki jest zagwarantowana konstytucyjnie" - zaznaczył Konrad Sadurski.
Szymon Hołownia wysłał do prezesa NBP Adama Glapińskiego list, w którym prosi o rozważenie obniżenia stóp procentowych. Hołownia to - zgodnie z konstytucja - druga osoba w państwie, bo jest marszałkiem Sejmu. Jest też jednym z kandydatów na prezydenta. Co napisał Hołownia w liście do Glapińskiego? "Szanowny panie prezesie, mając na względzie sytuację uczestników życia gospodarczego, w szczególności polskich kredytobiorców ponoszących wysokie koszty spłacanych kredytów, zwracam się do pana prezesa jako przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej z prośbą o rozważenie obniżenia stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego" - cytował prowadzący "EKG" Tomasz Setta.
Dziennikarz TOK FM przyznał, że treść listu "bardzo" go zaintrygowała. Co powinien odpisać Adam Glapiński? - Odpisałabym, że bank jest niezależny i że będziemy podejmować decyzje na podstawie danych, wiedzy i zasad, które tam panują - powiedziała Aleksandra Sobczak z "Gazety Wyborczej". Dziennikarka dodała, że spodziewałaby się takiego listu od publicystów i ekonomistów, a nie od marszałka Sejmu.
Hołownia napisał list do Glapińskiego. Forma nacisku politycznego
Konrad Sadurski z "Forbes" przypomniał, że do tej pory tego typu listy wysyłane przez polityków były traktowane jako forma nacisku politycznego i były powszechnie krytykowane przez dziennikarzy, z rzadkimi wyjątkami. - W czasie pandemii taki list do prezesa Glapińskiego wystosowała trójka byłych prezesów banku centralnego z prośbą, żeby reagował na rosnącą inflację i podnosił stopy. Wtedy ten list odniósł skutek. Ale był to list poprzednich prezesów NBP, a nie polityka - zaznaczył i podkreślił, że "niezależność banku centralnego od polityki jest zagwarantowana konstytucyjnie".
Dziennikarz przypomniał w TOK FM, że ta konstytucyjna niezależność została złamana "od środka" przez Glapińskiego (prezes NBP m.in. odwiedzał siedzibę PiS), a list Hołowni może być skutkiem wcześniejszych działań prezesa banku centralnego.
- Prezes Glapiński zapewnia niezależność od wpływu polityków, tylko nie wszystkich - oceniła z kolei Justyna Piszczatowska z Green News, dodając, że "dzisiaj to, że lider polityczny apeluje do prezesa NBP, ma zupełnie inny kontekst". - To bardzo dyskusyjne - podsumowała dyskusję o liście Szymona Hołowni do Adama Glapińskiego.