Tusk i Trzaskowski idą w "bieda-trumpizm", ale czy to działa? One nie mają złudzeń

- Donald Tusk idzie w ślady Donalda Trumpa i zapowiada deportacje dla obcokrajowców, którzy dopuścili się przestępstw. - Zero tolerancji dla nich - dodaje Rafał Trzaskowski;
- Czy zaostrzenie kursu wobec migrantów jest skuteczną taktyką strategią wyborczą? Komentatorki TOK FM nie mają w tej sprawie złudzeń.
Donald Tusk mówił, że "Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego". Zapowiedział też natychmiastową reakcję na przestępczość zorganizowaną w wykonaniu obcokrajowców. - Każdy, kto gości w Polsce i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski - stwierdził w piątek premier, a następnego dnia dołączył do niego Rafał Trzaskowski. - Zero tolerancji dla wszystkich cudzoziemców, którzy przebywają w Polsce i wchodzą w konflikt z prawem - mówił kandydat KO na prezydenta.
Prowadząca niedzielny Poranek TOK FM Anna Piekutowska zwróciła uwagę, że ostatnie zaostrzenie retoryki władzy wobec obcokrajowców jest inspirowane tym, co mówi Donald Trump. - Dokąd idziemy w tym bieda-trumpizmie i czy aby na pewno ta strategia będzie skuteczna? - zapytała swoje gościnie.
- Jest to trend, który obserwujemy w całej Europie. Partie liberalno-centrowe obserwują, że temat migracji jest bardzo emocjonujący dla wyborców i że prawica w różnych miejscach wygrywa. Więc także politycy polscy centrowi wyciągają z tego wnioski, że trzeba iść na prawo (…) Rozumiem, że w przypadku Rafała Trzaskowskiego jest to obliczone na wygranie wyborów prezydenckich. Ale jednocześnie wiemy, że to nie jest takie proste - mówiła Magdalena Chrzczonowicz z Oko.press.
Jak dodała, badania wskazują, że próba wyjścia do prawicowych wyborców i powtarzanie im postulatów skrajnej prawicy przez polityków centrowych nie jest skuteczne. - To nie sprawia, że oni stają się "bardziej zjadliwi" dla prawicowego elektoratu. Wcale nie zagarniają jego głosów. Więc wiadomo, że to nie działa tak, jakby oni chcieli - podkreśliła dziennikarka.
Maria Korcz z "Gazety Wyborczej" stwierdziła z kolei, że politycy tacy, jak Trzaskowski, tracą na tym manewrze autentyczność. - Przez lata dawał nam się poznać jako ktoś zupełnie inny. A teraz ten skręt dla jego elektoratu rodzi pytania o autentyczność. Nie będzie też przekonujący dla prawicowych wyborców -oceniła gościni TOK FM.
Tusk "drenuje" temat migracji. "Wzbudzanie lęków"
Magdalena Chrzczonowicz powołała się na swoje analizy badań CBOS, z których wynika, że migracja stała mniej istotnym tematem w kampanii, niż była jeszcze kilka miesięcy temu. - Tymczasem Donald Tusk nadal ten temat drenuje, stał się wręcz liderem tego zagadnienia. On w pewien sposób go też kreuje. A to nie jest tak, że wyborcy tego oczekują. To jego wymysł - stwierdziła.
Zastrzegła, że część wyborczyń i wyborców nadal obawia się migrantów, ale politycy go nadmiernie "podbijają". - Staje się tym ważniejszy, im bardziej o nim mówią. Wzbudzają w ten sposób lęki (…) Pamiętajmy, że politycy kreują też tematy w kampanii, a potem wyborcom się wydaje, że one są ważne również dla nich - podsumowała rozmówczyni Anny Piekutowskiej.