Bierze przykład z Ziobry? Kolejny świadek ignoruje komisję śledczą ds. Pegasusa

Komisja ds. Pegasusa. Święczkowski podał decyzję
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski - w piśmie z 3 lutego - poinformował marszałka Sejmu Szymona Hołownię, że nie będzie uczestniczył "w bezprawnych działaniach Sejmu". Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać w poniedziałek po południu prezesa Trybunału Konstytucyjnego, byłego prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego oraz byłego szefa Służby Wywiadu Wojskowego Andrzeja Kowalskiego. Mieli być pytani o działalność operacyjną systemu Pegasus.
Święczkowski w swoim piśmie powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub. r., który - jak przypomniał - orzekł, że uchwała powołująca tę komisję śledczą jest niekonstytucyjna. Określił komisję mianem "grupy posłów".
Jego niestawiennictwo, jak zaznaczył, jest też uzasadnione ze względu na wydane wcześniej przez Trybunał Konstytucyjny postanowienie zabezpieczające, a także na art. 190 ust. 1 Konstytucji, zgodnie z którym orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. - W świetle powyżej przytoczonych powodów stawiennictwo Prezesa TK na przesłuchaniu tzw. Sejmowej Komisji Śledczej stanowiłoby oczywiste załamanie prawa - ocenił Święczkowski.
Prezes TK: nie mam nic do ukrycia
- Pragnę podkreślić, że nie mam nic do ukrycia i niezwłocznie mogę złożyć zeznania w przypadku powołania przez Sejm RP komisji śledczej bez naruszania prawa oraz Konstytucji RP - dodał.
Przypomniał, że "zdaniem Trybunału za konstytucyjnie niedopuszczalne należy uznać rozwiązanie normatywne, które dopuszcza możliwość dokonywania przez Sejm lub jego organ - Komisję Śledczą - oceny legalności czynności operacyjno-rozpoznawczych obejmujących kontrolę operacyjną zarządzaną przez właściwy sąd powszechny". Według niego oznacza bowiem to ingerencję w czynności sądu objęte sferą niezawisłości sędziowskiej.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. Zgodnie z ustaleniami kanadyjskiego Citizen Lab Pegasus był w Polsce wykorzystywany do inwigilacji polityków opozycji.