W pierwszej chwili wiele wskazywało, iż spotkanie Trump-Putin nie przyniesie znaczących zmian w kontekście wojny w Ukrainie. Wiele zmieniło się jednak po tym, jak prezydent USA zakończył rozmowę z Wołodymyrem Zełenskim i wybranymi europejskimi liderami, wśród których był Karol Nawrocki.
Donald Trump ma pomysł na zakończenie wojny w Ukrainie. Europa stawia warunki
Jak dowiedzieliśmy się z najnowszego wpisu Donalda Trumpa, wojna w Ukrainie zostanie zakończona w wyniku trójstronnego spotkania USA, Rosji i Ukrainy. Jego efektem będzie podpisanie umowy o zakończeniu konfliktu, a nie o kolejnym zawieszeniu broni.
Prezydent USA informacje te przekazał także w rozmowie z europejskimi liderami. Podczas szczytu UE, który odbył się chwilę później, ustalono wspólne stanowisko Europejczyków, o czym poinformował premier Donald Tusk. Na uwagę zasługuje zwłaszcza jeden fragment tego dokumentu.
"Nie należy nakładać żadnych ograniczeń na siły zbrojne Ukrainy ani na jej współpracę z państwami trzecimi. Rosja nie może mieć prawa weta wobec drogi Ukrainy do UE i NATO" – podkreślili europejscy przywódcy. Jest to jasne nawiązanie do żądań Władimira Putina o okrojeniu ukraińskiej armii i zakazie wstępu do NATO i UE, które padały już wielokrotnie na arenie międzynarodowej, jako warunki zakończenia konfliktu.
To Ukraina powinna zdecydować ws. swojego terytorium
Unijni przywódcy zgodzili się, iż trójstronna rozmowa będzie najlepszym sposobem na zakończenie trwającej od ponad trzech lat wojny. Dodali przy tym, iż konflikty zbrojne nie powinny służyć przesuwani państwowych granic. Ostatecznie poinformowali jednak, iż o ewentualnym oddaniu swojego terytorium w zamian za pokój powinna zdecydować Ukraina.
"Decyzje dotyczące jej terytorium będą należały do Ukrainy. Granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą. Nasze wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane. Jesteśmy zdecydowani zrobić więcej, aby utrzymać siłę Ukrainy, aby zakończyć walki i zapewnić sprawiedliwy i trwały pokój" – zadeklarowali jasno unijni liderzy, wśród których byli m.in. Donald Tusk, Giorgia Meloni, Keir Starmer, Emmanuel Macron czy Friedrich Merz.