– Chiny są hegemonem, mają decydujący udział w eksporcie surowców krytycznych, tych, które są konieczne dla tworzenia rozwiązań wysokiej technologii.
Jeżeli Chiny mówią o tym, iż będą ograniczać swój eksport, to jest to oczywiście dla nas groźne. Pokazuje, iż Chiny, podobnie jak Rosja, wykorzystują surowce do osiągania swoich celów geopolitycznych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Michał Kobosko, poseł do Parlamentu Europejskiego z Polski 2050, Renew Europe.
9 października Chiny po raz kolejny wprowadziły restrykcje w eksporcie metali ziem rzadkich
Chiny w październiku zapowiedziały wprowadzenie kolejnych ograniczeń w eksporcie metali ziem rzadkich, obejmując licencjami nie tylko eksporterów, ale także zagraniczne firmy wykorzystujące chińskie surowce lub technologie na nich oparte. Po niedawnym spotkaniu przywódców Państwa Środka i USA zapowiedziano tymczasowe zawieszenie tych restrykcji, które ma obowiązywać także odbiorców z UE. Polscy politycy podkreślają, iż tego typu decyzje Chin to dla Unii poważny sygnał ostrzegawczy, który powinien skłonić wspólnotę do przyspieszenia prac nad alternatywnymi źródłami dostaw. Kraje członkowskie są bowiem w dużej mierze zależne od dostaw surowców krytycznych z tego kraju.
9 października Chiny po raz kolejny wprowadziły restrykcje w eksporcie metali ziem rzadkich. Tym razem chodziło o regulacje nakładające na zagraniczne firmy obowiązek wnioskowania o licencje na dalszy obrót produktami zawierającymi chińskie surowce lub technologie ich przetwarzania. Jak wskazuje Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, nowe ograniczenia obejmowały m.in. holm, erb, iterb i tul – pierwiastki najważniejsze dla produkcji magnesów neodymowych, turbin wiatrowych, baterii litowych oraz systemów naprowadzania. Pekin uzasadnił ten krok koniecznością ochrony bezpieczeństwa narodowego i racjonalnego wykorzystania zasobów, ale w praktyce zwiększa kontrolę nad globalnymi łańcuchami dostaw.
Chiny są dziś największym dostawcą 34 z 51 kluczowych surowców
Zarówno UE, jak i USA negocjują z Chinami złagodzenie restrykcji. Z doniesień medialnych wynika, iż zawieszenie uzgodnione na niedawnym spotkaniu przywódcy Chin Xi Jinpinga z prezydentem USA Donaldem Trumpem ma mieć zastosowanie również do innych krajów, w tym UE. Eksperci wskazują jednak, iż tego typu kroki ze strony Pekinu to poważny sygnał ostrzegawczy dla państw członkowskich UE.
Według raportu Fundacji SET Chiny są dziś największym dostawcą 34 z 51 kluczowych surowców. Zapewniają m.in. 97 proc. magnezu i 100 proc. ciężkich pierwiastków ziem rzadkich. Tak silna zależność stanowi realne ryzyko dla europejskiej gospodarki i bezpieczeństwa państw członkowskich. Jednocześnie robimy za mało, by budować strategiczną autonomię surowcową. Średni czas uzyskania pozwoleń na nowe inwestycje wydobywcze w UE to choćby 10 lat, podczas gdy w Kanadzie czy Australii są to zaledwie 2-3 lata.
Strefa euro jest narażona na ryzyko zakłóceń w łańcuchach dostaw związanych z chińskim eksportem pierwiastków ziem rzadkich
– My jako Europa w tej sytuacji musimy zrobić dużo więcej niż do tej pory, by, po pierwsze, wydobywać i produkować surowce oraz wykorzystywać w recyklingu te surowce, które już mamy. Po drugie, żeby rozmawiać z takimi krajami jak Kanada czy Australia, które mają u siebie te surowce dziś dostarczane głównie przez Chiny. Musimy szukać bezpiecznych i zarazem strategicznie istotnych dla nas źródeł importowania tych technologii – przekonuje Michał Kobosko.
Skalę wyzwania pokazują dane Europejskiego Banku Centralnego, który w swojej analizie z czerwca br. podkreślił, iż strefa euro jest narażona na ryzyko zakłóceń w łańcuchach dostaw związanych z chińskim eksportem pierwiastków ziem rzadkich zarówno w przypadku bezpośredniego importu z Chin, jak i pośrednich dostaw z państw trzecich. choćby jeżeli produkty zawierające te pierwiastki trafiają do Europy z innych krajów, ich dostawcy także w dużym stopniu zależą od chińskich zakładów przetwórczych. EBC wskazał, iż Chiny dostarczają ok. 70 proc. pierwiastków ziem rzadkich do strefy euro, zajmują też centralną pozycję w rafinacji innych kluczowych surowców, takich jak lit i kobalt.
Od rozpoczęcia wojny celnej z UE, Chinami, Indiami mamy całkowicie nową sytuację makroekonomiczną
– Europa musi się w tej sprawie zjednoczyć i bardzo blisko współpracować, bo od momentu, kiedy Donald Trump jest prezydentem USA, mamy nową geopolityczną sytuację. Od rozpoczęcia wojny celnej z UE, Chinami, Indiami mamy całkowicie nową sytuację makroekonomiczną i Europa się musi w tym gwałtownie odnaleźć. Jesteśmy silniejsi, bo też nie jesteśmy sami jako Polska, tylko współpracujemy, więc w tym miejscu synergia musi zadziałać – podkreśla Dariusz Joński, poseł do Parlamentu Europejskiego z KO.











